OBORNIKI. Jarmark świąteczny w Obornikach odbył się w prawdziwie bożonarodzeniowej atmosferze. Wystawiono dziesiątki straganów z ozdobami świątecznymi i specyficznymi przysmakami, były setki ludzi i wszechobecna muzyka, też bardzo charakterystyczna dla świąt.

Dżingli tego dnia nie brakowało. Na scenie stawali muzycy i wokaliści. Zaczął Poznań Barass, czyli Tomasz Kaczor i jego koledzy: Mateusz Wołaczański, Sławomir Framski, Damian Lotycz, Tomasz Kaczor i Jacek Kortylewicz. Próbowali muzyki dawnej oraz bardziej współczesnej.

Potem wystąpili uczestnicy warsztatów wokalnych z Obornickiego Ośrodka Kultury pod okiem Mariana Żurowskiego: Michalina Mazurek, Nicola Pawlak, Lena Sieradzon, Nadia Kolat, Kasia Bekish, Zosia Helman, Zuzia Wilk, Julia Najdek, Emilka Zagrodnik, Maja Cichacka, Natalia Cygan, Miłosz Wróblewski.

Pomimo chłodu wystąpiły (w skarpetach) tancerki z zespołu CatClan, Grupa Juicy Gyals w składzie: Ilona Tadla-Ratajczak, Julia Zwierzchowska, Weronika Pokorzyńska, Dominika Wieczorek, Zuzanna Danielczyk, Nicola Wicherek, Milena Piechacz. Grupa Authenticats w składzie: Alicja Wawrzyniak, Oliwia Jackiewicz, Gabriela Tecław, Joanna Widlarz, Gabriela Morka. Grupa Happy Cats w składzie: Emilia Konieczna, Gabriela Jarzębowska, Gabriela Linka, Martyna Jęczmionka, Martyna Schmidt, Wiktoria Siodła. Grupa Współcześniary w składzie: Weronika Pokorzyńska, Karolina Borowiak, Sandra Kozłowska, Kasia Stefaniak, Antonina Mułek, Edyta Matuszewska, Alicja Górowska i Patrycja Karolczak.

Zagrał zespół Recydywa, instrumentaliści: Gabrysia Borowiak, Robert Baum, Marek Karolczak i Karol Bzdręga, a zaśpiewali: Sandra Kamińska, Dajana Runowska-Korbal, Joanna Zaborowska, Kinga Kuczek, Martyna Pyssa, Sara Frankiewicz, Wiktoria Kieljan, Julia Nowaczyk, Karolina Steinke, Łucja Dobrogowska oraz Marcin Kempiński.

Wśród obleganych straganów komercyjnych były też te zorganizowane przez szkoły. Najmniejszy wystawiła szkoła z Kiszewa wspierająca chorą Zosię, tradycyjnie nie zabrakło innych placówek w tym szkoły z Kowanówka. Szkoła John Dewey School oferowała przygotowane przez uczniów wieńce.

Bogatą ofertę przedstawiły też lokalne Koła Gospodyń Wiejskich z Bąblina, Kowalewka, Popówka, Uścikowa i Żernik. Nie zabrakło harcerzy. Ceny, którymi straszą polskie Jarmarki świąteczne, w Obornikach najwyraźniej się skurczyły i stały całkiem przystępne. Czasem prócz sprzedaży produktu cena zawierała wsparcie dla ważnego celu.

Tak było w przypadku Stowarzyszenia „Ja nie mogę czekać”. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych ustawiła kram tematyczny a dotyczący tych problemów, które nie przestają nękać tych, którzy nadużywają. Innego rodzaju stoisko miała Młodzieżowa Rada Miejska, której „matkowała” Małgorzata Witek. W słowie „matkowała” nie ma ni krzty przesady, a młodzież z rady zbierała pieniądze na potrzeby Patrolu Świętego Mikołaja, który dba o to, aby w świątecznym czasie każdy dostał choć mały drobiazg, kartkę świąteczną, drobny upominek, aby się nie czuć samotnym i zapomnianym. Młodzi radni własnoręcznie produkowali świeczki i inne gadżety, a sprzedając je za symboliczne kwoty zebrali ponad 1000 złotych.

Nadleśnictwo Oborniki przywiozło na Jarmark kilkadziesiąt dorodnych i świeżutkich choinek proponując je w nader przystępnych cenach. Tych, dla których choinek zabrakło leśnicy zaprosili do szkółki, w której tną chojaki na bieżąco, więc świeższych nie znajdziecie.
Obornickie Stowarzyszenie Grodu Radzim zadbało o animacje, a na scenie wystąpił obornicki płatnerz Marek Helman, by na żywo opowiedzieć o niecodziennej pracy współczesnego kowala i płatnerza, demonstrując proces wykuwania mieczy jak i znacznie mniejszych noży.
Przewodnikiem po jarmarkowych atrakcjach był niezastąpiony w tym dziele Krzysztof Sroka. Trudno oddać na łamach gazety nastrój przedświątecznego ożywienia, zapachy jodły i piernika oraz barwy, jakie jarmarkowi towarzyszyły.