OBORNIKI. Tegoroczny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy pobił w Obornikach wszystkie lub przyjemniej prawie wszystkie rekordy. Nie tylko przybyłych tłumy, ale do tego niebywale szczodre.
Zaraz za drzwiami do sali sportowej przy ulicy Obornickiej stali wolontariusze z puszkami i trzeba było chwilę poczekać, aby umieścić w puszce datek i odebrać okolicznościowe serduszko.
Dalej było tłoczno. Pełen balkon zajęty do ostatniego miejsca, a i na parkiecie trudno było chwilami o wolną przestrzeń. Po obrysie sali stały stoiska różnych organizacji oraz gminnych szkół.
Na stoiskach było kolorowo, a propozycje będące ich spécialité de la maison ścigały się niemal za sobą. Liceum Ogólnokształcącej serwowało słodkości z piekarniczego pieca, dorzucając do tego pyszną kawę z expresu. Szkoła Podstawowa nr 2 miała propozycję intelektualną. Na jej stoisku można było znaleźć ciekawe książki i malowanki.
Szkoła z Kiszewa poszła w artyzm, oferując miejsce i instrumenty dla przyszłych artystów plastyków. Obok personel John Dewey School zachęcał do korzystania z orzeźwiających napoi z owocami. Stanęło pod ścianą także stoisko obornickiej policji oraz po sąsiedzku stoisko Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Kierując się dziennikarską rzetelnością musimy stwierdzić, że oba te stoiska zdecydowanie przebijało powodzeniem trzecie stoisko z watą cukrową. Głównym miejscem sali była scena, z której płynęły zachęty do licytowania przeróżnych przedmiotów i ofert oraz na której występowali artyści.
Ci ostatni byli wspaniali, jednak solą tej sali były licytacje. Poseł ziemi obornickiej Krzysztof Paszyk wystawił wspaniały ryngraf. Pan Krzysztof gra w Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy niemal od początku. Nie był jeszcze posłem, gdy licytował na obornickim Rynku, potem na targowisku, dzisiaj w sali sportowej. Ryngraf ostatecznie i po zażartym boju trafił za kwotę 2000 złotych w ręce Tomasza Zglinickiego, który licytował bodaj 14 rok z rzędu, zostawiając w skarbonkach niebagatelną, bo pięciocyfrową kwotę. Na finał przybył z synem, który ma najwyraźniej charakter taty i pomaga tam, gdzie pomagać warto. Fantów do licytowania było wiele, a może jeszcze więcej. Starosta Zofia Kotecka wystawiła na aukcję wspaniałe wieczne pióro firmy Parker. Tak samo zrobił jej zastępca Waldemar Cyranek wystawiając podobne na licytację na platformie Allegro.
Pióro pani starosty bardzo szybko poszybowało ze 100 złotych na 300. Znana firma z Kowanówka Luwina wystawiła wina. A to czego nie wylicytowano sprzedawały od ręki i z dużym powodzeniem radne Beata Matelska i Katarzyna Woźniak. Obie panie wystawiły z własnej inicjatywy poprzez Allegro spacer po ciekawych miejscach powiatu i rejs łodzią po jeziorze. Licytowano szybko i skutecznie. Służyły temu: ciekawa oferta, wyjątkowa hojność licytujących i ogromny talent Jakuba Dyczkowskiego, który był w stanie zachęcić każdego do niemal wszystkiego. Skutek był taki, że o godzinie 17:30 licytacje plus zbiórka przyniosły kwotę 88.481 złotych, a godziną później było to już 127 tysięcy (rok temu o tej porze było 88.481 złotych).
Przed sceną tańczyły w trzech blokach i odsłonach zespoły szkoły Art. Clasic, CAT CLAN &DANDCE FITNES a take Skillart Studio I DANCE STUDIO. Każda z grup zachwycała strojem, kunsztem oraz doskonałą dyspozycją oraz choreografią i to od maleńkich tancereczek do tych zdecydowanie starszych.
Gwoździem wszystkich występów, na który większość czekała, był bez wątpienia Maxi Playback Show, czyli vipy dla WOŚP. Wystąpiły znane obornickie postaci w kreacjach gwiazd sceny.
Krzysztof Sroka zaśpiewał I’m still standing jako Elton John. Sylwia Fiołek promieniując seksapilem zaprezentowała znany przebój Jennifer Lopez Let’s get loud i to tak, że i sama Lopez lepiej by tego pewnie nie zrobiła. Podczas gdy pani Sylwia „działała” na męską część widowni Kacper Henschel jako Dawid Kwiatkowski działał na żeńską i to tę młodszą śpiewając znany przebój „Proste”.
Druhowie z OSP w roli Backstreet Boys zaśpiewali i zatańczyli nieśmiertelne „Get down”. Aleksandra Kulupa wystąpiła w duecie z córką Wiktorią jako Kayah i Wiki Gabor śpiewając „Ramię w ramię” i był to prawdziwy majstersztyk, który mógłby równie dobrze zabłysnąć na w pełni profesjonalnej scenie.
Zanim ucichły po ich występie zasłużenie gromkie brawa ze scenki znów buchnął gorący sex. Tym razem jako Lady Gaga śpiewająca Pocker Face wystąpił w białym futrze Bartek Tecław i on też zebrał ogromne brawa oraz okrzyki zachwytu.
Nagle na scenę wyszedł z hitem „Oczy Zielone” Zenek Martyniuk w swojej różowawej marynarce, a postać tę naśladował bardzo dobrze poseł na Sejm Krzysztof Paszyk. Dowiódł tym, że ma do siebie ogromny dystans i stać go na dobrą zabawę.
Podczas gdy wszyscy śpiewali z playbacku znaleźli się tacy, którzy zaśpiewali sami, a mowa o aktorze i piosenkarzu Bradley-u Cooperze w duecie z Lady Gagą. Pan Adam wystąpił z gitarą, na której grał i z którą pięknie śpiewał Shallow i to bez pomocy taśmy, zbierając za ten występ ogromnie brawa.
Wreszcie na deser wystąpił Bruce Springsteen ze swym patriotycznym hymnem Born in USA, a w rolę piosenkarza wcielił się burmistrz Tomasz Szrama. On także dowiódł swojego ogromnego dystansu do siebie i podwoił sympatię, jaką się cieszy na ziemi obornickiej.
Część artystyczną przeplatały licytacje i tak do późnego wieczora, a zebranej kwoty jeszcze nie ogłaszamy, bo wciąż liczono pieniądze i wciąż obywały się licytacje na portalu Allegro. Być może za tydzień będzie wiadomo więcej, choć już dziś możemy powiedzieć, że „pachniało” kolejnym rekordem.
