RYCZYWÓŁ, OBORNIKI. Znana nie tylko z fachowości, ale poczucia humoru, dyrektor obornickiej lecznicy Małgorzata Ludzkowska gościła w Ryczywole podczas sesji rady gminy. Jak karze obyczaj, wystąpiła na przedwiośniu i aby uatrakcyjnić swoją wizytę zdecydowała się do warstwy sprawozdawczo-informacyjnej dołączyć pewne elementy grozy.
Poinformowała na przykład zebranych o tym, że w byłym prosektorium… znajduje się obecnie archiwum, co może przyprawiać niektórych o lekki dreszczyk, bo wszelkie wizyty w starych prosektoriach od zawsze tworzą nastrój dość specyficzny.
To jednak nie koniec.
Jak pani dyrektor poinformowała radnych: Wojewoda był już w stanie wegetatywnym, gdy załatwiał nam karetkę i to najnowocześniejszą i dobrze wyposażoną.
Jeden z radnych proponował nam potem, po sesji w rozmowie z naszą redakcją, by wojewodów postarać się utrzymywać w stanie wegetatywnym, bo wtedy dają z siebie wszystko, aby pomagać gminom.
Generalnie z tego co mówiła Małgorzata Ludzkowska wynika, że w szpitalu i poradniach jest dobrze, choć mogłoby być nieco lepiej. Podstawowym problemem są lekarze, którym wciąż mało pieniędzy i wciąż do Obornik jest im zbyt daleko. Szpital i przychodnie służą pacjentom, nie zawsze tak bywa w konkurencji.
Wynika z tego, że jak już wybierać szpital, to najlepiej obornicki.