OBORNIKI. Niedawno informowaliśmy, że znany jest już wykonawca projektu i budowy 22-kilometrowego odcinka S11 Oborniki-Poznań wraz z obwodnicą Obornik.
Inwestycja ta czeka od 50 lat i najwyraźniej nie ma szczęścia.
Jak zdołaliśmy się dowiedzieć, od wyboru najkorzystniejszej oferty wpłynęły aż cztery odwołania i obecnie trwa odpowiednia procedura odwoławcza.
Dokumenty trafiły już do Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, który musi przeanalizować sprawę.
Wśród odwołujących się są też organizacje ekologiczne, które mają kwestionować sporządzony raport w zakresie korytarzy ekologicznych oraz wytykać brak zaprojektowanych przejść dla zwierząt, a także zbyt ogólnikowe przeprowadzenie analiz.
Tu przypominamy, że budowa zachodniej obwodnicy Poznania stanęła na prawie rok z powodu występowanie ślimaków pomrówców. Wreszcie za poradą biologów pomrówca „zaorano”, bo ten się szybko ponownie namnaża.
Niestety i tym razem nie można jednak ruszyć przed rozpatrzeniem odwołań. Te mogą opóźnić inwestycję. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad planowała, że odcinek powstanie do 2029 roku.
Jak potoczą się jej losy w obecnej sytuacji trudno dziś orzec, niemniej pewnym jest, że prac nad obwodnicą to nie przyspieszy.