ROGOŹNO.. Rogozińscy kupcy bardzo krytycznie odnoszą się do obwoźnego handlu chlebem. Zdaniem pani Barbary Heler jest on rozwożony przez piekarnię z Janowca prosto do domów odbiorców z pominięciem kasy fiskalnej i w niepewnych warunkach sanitarnych.
Co prawda szef straży miejskiej gwarantuje, że pojazd spełnia warunki jakie spełniać powinien a jego kierowca ma pismo, iż wielu sołtysów wyraziło na taka formę sprzedaży swą zgodę. Właściciel sklepu w Słomowie z oburzeniem opowiadał podczas minionej sesji rady Miejskiej Rogoźna o praktykach stosowanych przez nieuczciwą konkurencję: mi chleb przywożą po zloty dwadzieścia a za chwilę ten sam wożą po domach po złotówce. Przerwał mu radny Piechowiak słowami, że jest pełna demokracja i wieś się cieszy, i bardzo tę formę sobie chwali a wy kupcy i tak nie wzbogacicie się na handlu chlebem. W sukurs przyszedł mu sołtys Nienawiszcza pytając, gdzie kupować chleb podstawowe artykuły, gdy jedyny sklep we wsi jest od jesieni do wiosny nie czynny?. Temat chleba spowodował także reakcję obecnego na sesji radnego powiatowego Andrzeja Szuberskiego. Ubodło go to co przeczytał w lokalnej prasie, że – ci co rozwożą po domach mają chleb bardzo dobry a w sklepach jest sprzedawany chleb złej jakości. Ostatecznie ustalono, że jeśli pojazd jest przystosowany to może sobie rozwozić lecz burmistrz winien wyznaczyć miejsce sprzedaży. Wygląda jednak na to, że kupcy jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa.