OBORNIKI. Jedną z najdroższych a jednocześnie najbardziej wyczekiwanych inwestycji (oprócz obwodnicy Obornik) będzie w najbliższym czasie przebudowa małego mostu nad Wartą.
W odróżnieniu od obwodnicy należącej do państwa, mały most jest obornicki i wymaga remontu. Ten budzi wśród mieszkańców bodaj najwięcej obaw, bo zamknie ważny dojazd do miasta.
Prace związane z wymianą nawierzchni mostu mają wynieść ponad 10 mln zł.
Burmistrz Tomasz Szrama długo zabiegał o wsparcie finansowe i szczęśliwie je uzyskał. Podpisał umowę o dofinansowanie tej inwestycji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg, a wartość dofinansowania to aż 50% kosztów kwalifikowanych, czyli ponad 5 mln zł.
Remont zakłada na początek demontaż obecnej dyliny drewnianej i pokładu drewnianego dolnego, oczyszczenie i zabezpieczenie konstrukcji stalowej farbą antykorozyjną, malowanie obiektu, wymianę uszkodzonych elementów stalowych wraz z naprawą podpór. Potem nastąpi wymiana dyliny drewnianej. W przypadku tego mostu będzie miała wymiar 8×18 cm i będzie ułożona bezpośrednio na stalowych poprzecznicach prostopadle do osi podłużnej mostu, a na niej już zamiast drewna znajdzie się trwała nawierzchnia kompozytowa. Będą to płyty przypominające asfalt, jednak lekkie i bardzo trwałe.
Całość zostanie odwodniona i otrzyma nowe chodniki a most nowe balustrady. Część piesza jak i jedna zostanie dobrze oświetlona.
Niewielu dziś pamięta, że most został zniszczony podczas działań II wojny światowej i po wyzwoleniu przez saperów odbudowany. Wówczas zakładano, że na 10 lat. Dziś wiadomo, że konstrukcja przetrwała osiem takich dziesięcioleci i wytrzyma kolejne.
Szrama opowiadał o tym wicewojewodzie wielkopolskiej Karolinie Fabiś-Szulc podczas jej wizyty w Obornikach. Zabrał ją na spacer po moście, by zobaczyła, ile po nim przejeżdża pojazdów. Było to ważne dla synchronizacji remontu przeprawy przez Wartę z budową obwodnicy Obornik, która jest już w fazie projektowej.
W fazę wykonawczą wejdzie zapewne niedługo remont mostu zwanego małym, na który burmistrz Szrama chce bez zwłoki ogłosić przetarg. Most po remoncie będzie jak nowy, niestety ani centymetr szerszy, bo konstrukcji poszerzyć się nie da.
Tu rodzi się kolejny problem. Most winien pozostać nadal dwukierunkowy, czy jedno? Jeżeli jednokierunkowy, co wydaje się rozwiązaniem najpraktyczniejszym, to w która stronę.
W wielu miastach problem rozwiązano sterując ruch sygnalizacją świetlną w tę stronę, która jest w określonej porze dnia najbardziej obciążana. W przypadku Obornik ruch winien do południa być kierowany z miasta w kierunku Poznania a po południu odwrotnie do miasta.
To jednak problem na później, teraz trzeba będzie most zamknąć i zmagać się jakiś czas z objazdami, by powrócić na wyremontowany, choć nadal mały most.
