ROŻNOWO. W sali Wiejskiego Domu Kultury w Rożnowie, odbyło się zebranie sprawozdawcze miejscowej OSP. Na zebraniach tych strażacy ochotnicy dokonują podsumowania całokształtu swojej działalności w minionym roku i konstruują plany działalności na rok bieżący.
Do Rożnowa przybyli także goście w osobach burmistrz Anny Rydzewskiej, prezesa Zarządu Miejsko-Gminnego Związku OSP w Obornikach Krzysztofa Tomaszewskiego, dyrektor Zespołu Szkół w Rożnowie Doroty Stypuły, prezesa RSP w Rożnowie Krystyny Ciemnej i przewodniczącej Koła Gospodyń Wiejskich w Rożnowie Krystyny Bugaj.
Z przedstawionego sprawozdania wynikało, że jednostka OSP w Rożnowie należy do najbardziej aktywnych i mobilnych operacyjnie jednostek OSP na terenie gminy Oborniki. Tak przynajmniej twierdzili sprawozdawcy. Rożnowska OSP chroni wsie Rożnowo, Kowanówko i Marszewiec. Z tych miejscowości również rekrutują się członkowie jednostki.
Wsie Rożnowo i Kowanówko, które połączyły się już gruntami, stanowią pod względem liczby mieszkańców, ilości zakładów rzemieślniczych i usługowych, największy po mieście Obornikach teren zurbanizowany w całej gminie. Największy teren, to także najwięcej zagrożeń, jeżeli spojrzeć na problem statystycznie. W trakcie spotkania można się było dowiedzieć, że w minionym roku strażacy ochotnicy z rożnowskiej OSP interweniowali 41 razy, oraz spędzili w działaniach ratowniczo-gaśniczych ponad 100 godzin. Pożar gasili w tym czasie na szczęście tylko jeden. Raz interweniowali przy wypadku drogowym. Znacznie częściej usuwali powalone drzewa lub wypompowywali wodę z zalanych terenów. Specjalnością druhów z Rożnowa jest usuwanie niechcianych owadów. Tak jak inni druhowie uczestniczyli w licznych uroczystościach powiewając sztandarem i pobłyskując licznymi medalami i szamerunkami przy mundurach. Myliłby się każdy sądząc, że OSP to już przeżytek.
W mienionym roku do jednostki wstąpiło trzech nowych członków. Michał i Piotr Burda oraz Mateusz Łeńko także chcą być strażakami. Największą potrzebą i priorytetem jednostki jest pozyskanie nowszego i większego pojazdu pożarniczego. Jego koszt jest znaczny a szanse ze względu na bliskość zawodowej straży nikłe. Pewną otuchą może być plan Bogdana Bukowskiego, by stopniowo wymieniać stare i żarłoczne Żuki na nowsze o bardziej ekonomiczne furgony.
Strażacy poprosili za naszym pośrednictwem wszystkich swoich przyjaciół i sympatyków o przekazanie 1% swojego podatku na rzecz ich jednostki.