OBORNIKI. Podczas ostatniej sesji rozgorzała dyskusja na temat sprzedaży gminnych mieszkań. W tym roku władze gminy sprzedały jedynie 10 lokali. Anna Rydzewska tłumaczyła, że gmina musi mieć pulę mieszkań, bo ma obowiązek zapewnienia lokal tym, co się znaleźli na bruku. Często kupujący nie spełniają wymogów formalnych, a gmina sprzedaje mieszkania tam tylko, gdzie to możliwe.
Jeżeli ktoś stał się najemcą, to przed upływem 2-3 lat nie może mieszkania wykupić – dodała burmistrz Obornik. Radny Michalak proponował by zmienić prawo tak, aby można było sprzedać każde mieszkanie. Henryk Łukaszewski wyjaśnił – do sprzedaży można przeznaczyć tyko mieszkania powyżej 20 metrów. Mniejszych gmina nie sprzedaje. Na koniec ostrzegł radnych – gdy sprzedamy mieszkanie za grosze, bo lokatorzy kupują je po 18-20 tys. zł, to musimy pamiętać, że sprzedadzą je szybko po ponad 100 tys. To dobry interes, ale skutkiem tego nie będzie lokali dla najbiedniejszych.
Takiej polityce sprzeciwiała się najbardziej Waleria Liczak. Nalegała by sprzedawać i podawała liczne przykłady znajomych sobie osób, które nie otrzymały zgody na kupno lokalu wynajmowanego od gminy, Szczególnie naciskała, by sprzedawać wszystkie lokale we wspólnotach.
W odpowiedzi Anna Rydzewska zapewniła zebranych – gmina nie jest deweloperem i nie sprzedaje mieszkań a czyni to tylko w sytuacjach wyjątkowych. Jest wolny rynek lokali i tam należy kupować mieszkania.