Remis w głosowaniu

OBORNIKI. Piątkowa sesja Rady Miejskiej Obornik była ostatecznym terminem, w którym miało się zdecydować, to co wydawało się być już od dawna nieuniknione.

Na jednej szali wagi ułożono kwotę 6,7 miliona złotych, którą oborniccy podatnicy muszą co roku dokładać do nazbyt drogiej oświaty. Na drugiej, sąsiadujące obok siebie gimnazja, które będą co roku pustoszeć zwiększając ciężar tej pierwszej szali.

By doprowadzić do jako takiej równowagi, władze Obornik postanowiły zlikwidować jedno z gimnazjów i wybór padł na to mniejsze, bo inaczej by się przecież nie dało. W opozycji do władz stanęli nauczyciele, dyrekcja i rodzice dzieci z Gimnazjum nr 2.

Ich bezprzykładna determinacja, akcja polegająca na pozyskiwaniu sztuka po sztuce kolejnych radnych, a w końcu liczna obecność na sesji, zrównoważyły ciężar argumentów, jakie władze wytoczyły przeciwko szkole.

Trudno się kusić tu o ocenę racji obu stron, bowiem każda miała zupełnie inny interes. Władze kierowane ekonomią widziały zyski i straty dla gminy, planując oświatę na najbliższe kilka lat. Rodzice, którzy najwyraźniej prym wiedli, planowali w krótkiej perspektywie. Ich sentyment do szkoły trwa najczęściej do trzech lat a później, gdy już ich dzieci opuszczą szkolne progi, od gimnazjum wolą mieć utwardzone ulice, kanalizację i wygodne chodniki.

Racji władz miał bronić Bartłomiej Kustoń z WOKiS, który przygotował głęboką analizę oświaty i zaprezentował ją zgromadzonym w sali. Szczegółowe wyliczenia robiły spore wrażenie ukazując przemiany, jakie będą się dokonywać w ilości uczniów poszczególnych szkół. Sala z zaciekawieniem śledziła pustoszejące gmachy szkół, obserwowała wyliczenia i symulacje kosztów. Cały efekt zepsuł błąd w obliczeniach, który precyzyjną analizę uczynił nagle co najmniej wątpliwą.

Bardziej autentyczny był przewodniczący rady rodziców Grzegorz Ciesiółka namawiający radnych do odrzucenia likwidacji szkoły bez oglądania się na zyski i straty. Pani Donata Hogel omówiwszy przypuszczalne, jej zdaniem, a wielce tajemnicze powiązania radnych z radnymi apelowała o ratunek dla niepełnosprawnych dzieci a wywodząca się z grona nauczycielskiego Jolanta Staniszewska długo wymieniała zalety dwójki podkreślając obawy jej koleżanek i kolegów o utratę pracy i sprzeciw jaki temu towarzyszy. Niemniej przekonywująca była dyrektor tej szkoły. Aleksandra Mielech stojąc w niełatwej pozycji pomiędzy władzą a szkolnym gronem. Aż ciarki przechodziły po placach, gdy spokojnym głosem mówiła o odpowiedzialności radnych za podjętą decyzję.

Wojciech Pawlik, w imieniu opozycji namawiał, aby odłożyć sprawę likwidacji o kolejny rok, a koalicję umacniał Henryk Łukaszewski słowami, iż trzeba trudną decyzję podjąć już dzisiaj. aby za dwa lata nie stały puste klasy a nauczyciele nie tracili pracy.

Większość siedzących na sali nie wiedziała, że te wszystkie słowa i argumenty, wyliczenia i zabiegi nie miały wpływu na przyszłe głosowanie. Jego losy rozegrały się znacznie wcześniej, gdy opozycja dogadała się z radną Pilarską, że ta w zamian za poparcie w obniżeniu jej ceny kupowanych od gminy gruntów wyłamie się z koalicji i zagłosuje przeciwko własnemu ugrupowaniu.

Potwierdziły to późniejsze wydarzenia, a tymczasem przeciw likwidacji Gimnazjum rękę podnieśli prócz Marii Pilarskiej również radni: Żółć, Adamek, Paprzycki, Pawlik, Drewicz, Koralewski, Kulmiński i Irena Madziarek, której rękę w ostatniej chwili podbił w górę ten ostatni.

Za likwidacją stanęli: Ciszak, Kaźmierczak, Klupczyński, Liczak, Nosal, Desperak, Wiśniewski, Haraj i Tadeusz Ratajczak.

Wobec równowagi głosów ci ostatni polegli i Gimnazjum nr 2 na długo zostało. Celowo nie piszemy o zwycięzcach, bo ich tak naprawdę nie było. Wygrała jedynie demokracja, która pozwoliła rodzicom i nauczycielom wyrazić własne zdanie, wpłynąć na decyzję władz i udowodnić, że ich wola jest najważniejsza. Ci którzy w napięciu czekali na wynik swej walki otrzymali to co się im należało – zwycięstwo demokracji.

Jedyną przegraną była chyba tylko radna Pilarska, która nie dość że wystąpiła przeciwko swej koalicji, to na dodatek przegrała obniżkę cen gruntów i została z pustymi rękoma.

Na koniec warto dodać, że Gimnazjum nr 2 zostało i trwać będzie, bo dzieci ubędzie więcej w szkołach większych, niż mniejszych. W ciągu najbliższych 10 lat w trójce ubędzie 1/3 dzieci a w dwójce „tylko” 1/5. Być może ktoś kiedyś znów podejmie temat reorganizacji tych szkół, lecz prawdopodobnie nikt tego nie zrobi w przyszłym roku, bowiem będzie to rok przedwyborczy a w takim terminie nikt przy zdrowych zmysłach niczego nie likwiduje.


Okładka najnowszego numeru Gazety Obornickiej



BIURO RACHUNKOWE
Oborniki ul. Obrzycka 21
tel. 061/29-66-682, 602 130 147
Prowadzi:
księgi handlowe
księgi przychodów 
i rozchodów
rozliczenia 
z Urzędem Skarbowym
wynagrodzenia 
i rozliczenia ZUS
wyprowadzanie zaległości



USŁUGI TRANSPORTOWE
do 1,5 tony
z paką otwartą
tel. 697 300 576



TANI WĘGIEL
PROMOCJA

Skład opału w Rożnowie poleca:
– Węgiel Kamienny Kostka
LUZ 1700 zł/t
– Węgiel Kamienny Orzech
Worki LUZ 1450 zł/t
– Ekogroszki Węgla Kamiennego Worki LUZ 1400 zł/t
– Miał z Groszkiem Luz
Ekogroszek składujemy w suchym, zamkniętym pomieszczeniu
Rożnowo ul. F. Mickiewicza 5
CENY PROMOCYJNE!!
Nie przepłacaj! Zadzwoń!
Tel. 502 612 399 lub 600 371 366
Transport powyżej 1 tony na terenie gmin 
Oborniki, Rogoźno i Ryczywół GRATIS!



Układanie parkietów, podłóg i paneli,
cyklinowanie, polerowanie bezpyłowe
Oborniki tel. 669 934 242


REDAKCJA

Gazeta Powiatowa Ziemia Obornicka. Tygodnik Informacyjny, Kulturalny i Społeczny. Ukazuje się w każdy wtorek od 1991 roku. Wydawca: Handel-Druk-Kolportaż. ISSN 1427-5848.

Reklamy i ogłoszenia
Dorota Misiorna: tel. 660 875 525, dorota@oborniki.com.pl.

Zastępca redaktora naczelnego:
Czesław Kiwertz, tel. 605 731 021, kiwertz@oborniki.com.pl.

Redaktor naczelny: Marek Misiorny,
tel. 517 146 753.

Mail do redakcji: gazeta@oborniki.com.pl.