Problem zalewania domów przy Obrzyckiej fekaliami narasta

Problem zalewania domów przy Obrzyckiej fekaliami narasta

OBORNIKI. Po naszym artykule na temat działań Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji mających na celu likwidacje tak zwanej cofki w Obornikach, skontaktowali się z nami niezadowoleni mieszkańcy ulicy Obrzyckiej.

Przypomnijmy, że w części Obornik po obfitych opadach woda trafiająca do kanalizacji ma skłonność do charakterystycznego cofania się i wybija ze studzienek. Gdy w starych częściach miasta kanalizacja burzowa łączy się dodatkowo z kanalizacją sanitarną nie trzeba mieć wielkiej wyobraźni, by zrozumieć, co dzieje się po gwałtownych opadach i czym to „pachnie”.

Informowaliśmy, że prezes Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Krzysztof Nowacki zlecił prace związane z zapobieganiem cofki. Powstanie dodatkowy system zasuw i syfonów zatrzymujący to, co już przepłynęło. Po zakończeniu prac takie miejsca jak ulica Obrzycka oraz inne lokalizacje będą – zdaniem prezesa – bezpieczne pomimo obfitych opadów.

Sprawa nabrzmiała to tego stopnia, że na sesji nowej rady miejskiej pojawili się państwo Alina i Roman Przybyszewscy, którzy reprezentowali rodziny z ulicy Obrzyckiej – mniej więcej od numeru 40 do numeru 91. Są to domy, które leżą w pobliżu obornickiej oczyszczalni ścieków. Ich problemy są związane właśnie z tym, że leżą tak blisko tej oczyszczalni.

– Przez trzydzieści lat nasze instalacje kanalizacyjne działały prawidłowo. Nie mieliśmy żadnych problemów. Są zrobione zgodnie ze sztuką – mówiła do radnych Alina Przybyszewska.

Pani Alina wspominała, że zalania rozpoczęły się w roku 2011: W tym roku 2011 jeden z domów został zalany pełnymi ściekami z kolektora do wysokości 70 centymetrów. Proszę sobie wyobrazić, jaka to jest trauma. Trzeba to było wszystko wynieść wiadrami i posprzątać.

Zalania trwają systematycznie właśnie od roku 2011. Zdarzają się podczas opadów deszczu. – 25 maja tego roku posesje zalała znowu fala cofki. Był wtedy bardzo wysoki poziom ścieków, jeszcze nie widzieliśmy takiego. Ścieki sięgały chodnika na ulicy Obrzyckiej. Mówimy tu już o skażeniu biologicznym, ale my najbardziej przejmujemy się ludźmi. Nam chodzi o bezpieczeństwo ludzi – powiedziała drżącym głosem Alina Przybyszewska.

– Fetor i smród, który zostaje po ściekach w ścianach domów jest po prostu nie do zniesienia. Trzeba całą piwnicę i dom wydezynfekować. Więc proszę sobie wyobrazić 100% domestosa, który jest wylany na ścianach. Jak długo ten zapach się utrzymuje – opisywała radnym sytuację.

Mieszkańcy ulicy Obrzyckiej twierdzą, że do roku 2020 fekalia zalewały ich posesje tylko podczas dużych ulew. Natomiast obecnie obawiają się zalanie przy każdym deszczu. Po przyłączeniu nowych posesji i wsi do sieci kanalizacyjnej, zwłaszcza po przyłączeniu do niej Objezierza, problemy się bardzo nasiliły.

– Gdy nasze instalacje kanalizacyjne rozerwą się pod wpływem silnej cofki, to będzie problem dla całego miasta – ostrzegała.

Mieszkańcy mają sporo pretensji: W 2023 roku, kiedy mnie zalało, pani kierownik przysłała do mnie zadymiarkę. Wypuścili dym, żeby sprawdzić, czy się sam nie zalewam. Poczułem się jak oszust. Chciano mi udowodnić, że sam się zalałem – poskarżył się Roman Przybyszewski.

– Od lat przypomina się nam w pismach nasze obowiązki. I my je znamy. Jednak okresowe badania klap, badania studzienek, czyli obowiązki utrzymania drożności instalacji przez miasto, w ogóle nie są przestrzegane. Pani kierownik za to odpowiedzialna jest dla nas niedostępna. Nie możemy porozmawiać, ani nic się dowiedzieć. Nie można się dodzwonić, ani spotkać. Nie zrobiła dla nas nic profilaktycznie. Żadna klapa, ani zasuwa nie była założona tak, aby zapobiegła zalaniom – mówiła do radnych Alina Przybyszewska.

Do reakcji władz mieszkańcy mają sporo uwag. Jedno z mieszkań zostało zalane w roku 2021. Właścicielka była w piątym miesiącu ciąży. – Wychodzi to wszystko umywalkami, toaletami, wannami. Trzeba to posprzątać, ponieważ nie dodzwonicie się państwo po pomoc do żadnych służb. Tylko straż pożarna jest zawsze pomocna – stwierdziła pani Alina.

W 2022 roku nastąpiło w jednym z gospodarstw rozszczelnienie instalacji. – Mówi się, że nadrzędnym tematem teraz jest dbałość o ekologię. Rozszczelnienie instalacji powinno być czerwonym światłem, że może się stać nieszczęście. Jeżeli instalacja się w końcu rozerwie, to od przepompowni na Wełnie do oczyszczalni, mieszkańcy będą mieli na swoich podwórkach wszystko z całego miasta. Piwnice będą zalane po sufit. Chcemy tej tragedii uniknąć – mówili radnym goście.

Mieszkańcy opowiadają, że muszą cały czas pilnować posesji. – PWiK zamontowało klapy zwrotne, które są niesłychanie awaryjne. Uda się, albo się nie uda. Napór wody niesie ze sobą różne rzeczy, które w momencie kiedy podejdą pod blaszkę ze sprężynką, uszkadzają je. W deszczu musimy iść do studzienki, zobaczyć jaki jest poziom, żebyśmy byli przygotowani. Jest też założonych kilka zasuw tzw. ręcznych. Trzeba być w domu, żeby je zakręcić. Ja, jako kobieta, tego nie zakręcę, bo nie mam siły. Trzeba jeszcze zdążyć, aby je zakręcić. Ciągle musimy być w czasie deszczu w domu. Nie mamy swobody przebywania gdziekolwiek, bo jeżeli pada deszcz to sąsiedzi dzwonią: wracaj, przyjeżdżaj, bo się coś dzieje, jest niebezpiecznie!

– Biegamy tak od jednego do drugiego, jeszcze w deszczu musimy iść do studzienki, zobaczyć jaki jest poziom, żebyśmy byli przygotowani. (…) Nasze życie jest w rękach operatora przepompowni. Jeżeli on nie zdąży zrzucić ścieków. to zalanie jest coraz większe. Jeżeli awaria pompy będzie w czasie zrzutów, to my możemy nie mieć domów – relacjonowała Alina Przybyszewska.

W końcu zwróciła się z bezpośrednim apelem do radnych: Gmina ma obowiązek chronić nasze zdrowie, życie i mienie. (…) My nie mamy poczucia bezpieczeństwa. Prosimy państwa o zabezpieczenie nową technologią czy nowym sprzętem. (…) Chcemy tylko spokojnie i bezpiecznie żyć. Prosimy państwa, żeby nam się to udało.

– To nie są duże koszty. patrząc na pieniądze jakie gmina wydaje. To są koszty groszowe. Te koszty zabezpieczą mieszkańców ulicy Obrzyckiej od zalania – dodał Roman Przybyszewski zwracając się do radnych.

W odpowiedzi przewodniczący Paweł Drewicz stwierdził, że dowiedział się, iż trzy osoby na ulicy Obrzyckiej założyły samodzielnie klapy zwrotne na instalacji kanalizacyjnej i zrobiły to źle. Wydawał się sugerować, że część mieszkańców może sama ponosić winę za swoją sytuację. Wobec sprzeciwu gości zapowiedział, że wyjaśni tę sprawę.

Merytoryczną dyskusję z reprezentantami mieszkańców podjął burmistrz Tomasz Szrama. Zaznaczył, że nie jest fachowcem i wypytywał o różne szczegóły techniczne. Przyznał otwarcie, że wszystko wskazuje na to, że zalania ich są spowodowane przez cofkę z miejskiej kanalizacji. – W przyszłym roku ma być modernizacja oczyszczalni, która spowoduje, że tych cofek ma nie być. Oczyszczalnia przyjmie większą ilość ścieków. Rozumiem, że przez ten czas, załóżmy rok, gmina ma państwa zabezpieczyć jakimiś innymi mechanizmami?

Jednak państwo Przybyszewscy nie wierzą, że modernizacja potrwa tylko rok i że będzie wystarczająca. W następnych latach będzie w gminie Oborniki – ich zdaniem – coraz więcej przyłączy do kanalizacji. – Będą nowe mieszkania, nowe domy – twierdzili. – Klimat się tak zmienia, że opadów może być coraz więcej. Ta modernizacja może okazać się za mała, problem będzie się pogłębiać.

– Pierwsze co powinniśmy zrobić, to zabezpieczyć zasuwami posesje na Obrzyckiej – stwierdził burmistrz – Ale gmina powinna też sprawdzić, skąd się bierze deszczówka w oczyszczalni. W tym okresie, o którym mowa, była remontowana Obrzycka jako droga powiatowa. Czy podczas tego remontu coś się nie stało? – dociekał burmistrz.

– Trzeba z tym problemem coś zrobić – stwierdził na zakończenie przewodniczący Drewicz. – Przez ten dzień, gdy pada, czy ludzie zaczynają nagle więcej produkować ścieków? No nie. Głównym problemem tu jest deszczówka i trzeba wszelkie działania podjąć, żeby na terenie gminy Oborniki zredukować odpływ wód deszczowych do kanalizacji ściekowej.

Relacjonując tę dyskusję o problemach rodem bardziej z trzeciego świata, niż z miasta Unii Europejskiej, nie sposób zauważyć, że mało ona zainteresowała radnych. Problem podjęli jedynie burmistrz Szrama i przewodniczący Drewicz. Pozostali nie zabierali głosu. Kilku przysłuchiwało się z uwagą, inni wyglądali na znudzonych. Jeden z obecnych nawet wyszedł z sali obrad. Można było odnieść mylne wrażenie, że nowy skład rady miejskiej ma niewiele do powiedzenia w ważnych dla oborniczan sprawach. Spuśćmy to jednak na karb tego, że to w dużej części nowi radni, którzy dopiero się uczą, a do tego dyskusja odbywała się na końcu bardzo długiej sesji.


Okładka najnowszego numeru Gazety Obornickiej

Asystent Projektanta branży drogowej
Zakres obowiązków:

– Wykonywanie prac projektowych w części opisowej i rysunkowej zgodnie z obowiązującymi przepisami, zasadami wiedzy inżynieryjnej oraz wskazaniami projektanta.
– Opracowywanie projektów dróg, ulic, parkingów, obiektów logistycznych, przemysłowych.
– Opracowywanie projektów organizacji ruchu.
– Wykonywanie pomiarów i inwentaryzacji w terenie.
Wymagania:
– Ukończony min. 3-ci rok studiów na kierunku inżynierii lądowej lub pokrewnym.
– Znajomość oprogramowania CAD, Microsoft Office
– Umiejętność pracy w zespole.
– Rzetelność, samodzielność, odpowiedzialność.
– Dobra organizacja pracy.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt:
MKP Pracownia Drogowa Marek Pancerz
tel. +48 696 24 74 74 e-mail: marek.pancerz@mkp-pracownia.com

TANI WĘGIEL
PROMOCJA

Skład opału w Rożnowie poleca:
– Węgiel Kamienny Kostka
LUZ
– Węgiel Kamienny Orzech
Worki LUZ
– Ekogroszki Węgla Kamiennego Worki LUZ
– Miał z Groszkiem Luz
Ekogroszek składujemy w suchym, zamkniętym pomieszczeniu
Rożnowo ul. F. Mickiewicza 5
CENY PROMOCYJNE!!
Nie przepłacaj! Zadzwoń!
Tel. 502 612 399 lub 600 371 366
Transport powyżej 1 tony na terenie gmin 
Oborniki, Rogoźno i Ryczywół GRATIS!


Układanie parkietów, podłóg i paneli,
cyklinowanie, polerowanie bezpyłowe
Oborniki tel. 669 934 242


REDAKCJA

Gazeta Powiatowa Ziemia Obornicka. Tygodnik Informacyjny, Kulturalny i Społeczny. Ukazuje się w każdy wtorek od 1991 roku. Wydawca: Handel-Druk-Kolportaż. ISSN 1427-5848.

Reklamy i ogłoszenia
Dorota Misiorna: tel. 660 875 525, dorota@oborniki.com.pl.

Redaktor naczelny: Marek Misiorny,
tel. 517 146 753.

Mail do redakcji: gazeta@oborniki.com.pl.