POŁAJEWO. W środę około południa zapaliła się jedna z hal magazynowych w Połajewie. Ogień pojawił się na dachu z zamontowana fotowoltaiką.
Służby potraktowały sygnał alarmowy bardzo poważnie, gdyż pożar tego typu instalacji jest trudny do ugaszenia. Na miejsce przybyli zawodowi strażacy oraz OSP Połajewo, OSP Młynkowo, OSP Przybychowo i OSP Sierakówko. Przyjechały też policja i energetyka.
Po przyjeździe na miejsce pożaru, strażacy dokonali rozpoznania. Jedną z pierwszych czynności było odłączenie dopływu prądu do instalacji elektrycznej. Ogranicza to ryzyko dla strażaków, gdyż najczęściej używanym środkiem gaśniczym jest woda, która jak wiadomo przewodzi prąd.
Pomimo odłączenia falownika od sieci elektroenergetycznej, panele nadal generowały napięcie. Uszkodzenie kabli na skutek pożaru spowodowało tworzenie nowych i niespodziewanych dróg obwodu elektrycznego i stanowi zagrożenie dla ewakuujących się ludzi oraz strażaków. Moduły fotowoltaiczne są trudno zapalne, a zatem nie przyczyniają się do rozprzestrzeniania ognia. Dlatego specjalne środki gaśnicze podano bezpośrednio – tak robi się w przypadku pożaru dachu, na którym są zamontowane.
W Połajewie strażacy szybko i sprawnie poradzili sobie z ogniem. Hala została uratowana. Nikomu nic się nie stało. Przyczyną było najprawdopodobniej zwarcie.