POWIAT OBORNICKI. Miniony czwartek był pierwszym z dwunastu dni obowiązywania ustawy o zakazie handlu w wybrane święta. Gdy ustawę wprowadzano jej twórcy przyznali, że jest jeszcze niedopracowana. Zaraz po wprowadzeniu konieczne juz były modyfikacje i ustępstwa. Szukano kruczków prawnych, by problem ominąć i wymyślono, na przykład, że sprzedaż paliwa jest działalnością usługową, co pozwoliło na ootwarcie stacji benzynowych..
Poradzono sobie też ze sprzedażą zniczy i kwiatów, podciągając ją pod działalność społecznie użyteczną i cmentarze w Obornikach, Rogoźnie oraz Ryczywole otoczyły stragany, choć trzeba przyznać, że było ich w tym roku mniej.
W Obornikach czynne był stacje benzynowe, całodobowa apteka przy Polomarkecie. Naliczyliśmy też pięć otwartych sklepów spożywczych, w których sprzedażą zajmowali się ich właściciele, co było zgodne z prawem. Było też otwartych kilka sklepów monopolowych, trudno nam powiedzieć na jakiej zasadzie.
Kolejne święto z zakazem handlu, to kolejny problem w naszym powiecie. W myśl nowej ustawy nie można w dzień Świętego Marcina kupić tradycyjnych rogali. Dla Wielkopolan i mieszkańców powiatu to cios. -To bubel, a nie przepis! – Grzmiał o ustawie starszy Cechu Cukierników i Piekarzy w Poznaniu Stanisław Butka a wraz z nim piekarze i cukiernicy z powiatu oborinckiego.
Państwowa Inspekcja Pracy zrobiła ukłon w kierunku poznańskiej tradycji i cukiernie będą mogły pracować 11 listopada. Inspektorzy zaznaczają jednak, że zgodnie z prawem powinny tego dnia sprzedawać jedynie tradycyjne rogale.
Po święcie poprosiliśmy i opinię dwie pracownice jednego z obornickich marketów. Obie były zadowolone z wolnego dnia, znacznie mniej jednak z obniżki zarobków. – Za listopad stracę, co najmniej 10% poborów a u mnie każdy grosz się liczy, powiedziała nam jedna z nich, prosząc o anonimowość.