OBORNIKI, GRZYBOWO. W niedzielę odbyły się zawody wędkarskie o puchar Jeziora Budziszewskiego. Ich organizatorem był Paweł Kwiek z koła numer 32 w Obornikach.
Inicjator imprezy wędkarskiej, Paweł Kwiek, zorganizował ją własnym sumptem w ramach własnego projektu „Pasja-Integracja-Hobby”. Już w planach ma następną imprezę, tym razem zawody dla 100 wędkarzy połączone z piknikiem rodzinnym.
Pan Paweł, człowiek bardzo ciepły i rodzinny, ma ideę połączenia wędkarskiej pasji taty z przyjemnościami i rozrywkami dla dzieci i mam w jednym miejscu nad jeziorem. W ten sposób rodzina byłaby razem, a przy okazji można by powędkować. Ceni sobie lekki wysiłek i wyciszenie na świeżym powietrzu, w pięknych okolicznościach przyrody i wszystkim go doradza.
Obecny na zawodach burmistrz Tomasz Szrama, choć bez wędkarskiego doświadczenia dał się namówić na wędkę i też „sobie zarzucił”. Na łowienie czasu nie miał, ale Paweł Kwiek i tak jego rzut ocenił na piątkę. Rzucających było wielu.
Nad wodami jeziora spotkało się bowiem aż 40 wędkarzy, głównie z ziemi obornickiej oraz paru kolegów z Rogoźna. Wśród panów znalazła się też jedna pani. Pogoda się nie popisała, ale jak zapewniali sami wędkarze, drobny kapuśniaczek im nie przeszkadzał.
Organizator miał wsparcie kolegów, co sprawiło, iż cała impreza stała na wysokim poziomie organizacyjnym. Przygotowano posiłek, zabezpieczono się przed większym deszczem ustawiając namioty, ale co najważniejsze, ryb nie brakowało.
Największą rybą okazał się całkiem spory leszcz o wadze 1,290 kilograma, którego złowił Krzysztof Chmura, wyróżniony za swą zdobycz specjalną nagrodą.
Nagród było wiele, wszystkie związane z wędkarstwem. Otrzymali je: za I miejsce Jarosław Nowicki; II miejsce Jacek Kołodziej i III miejsce Andrzej Szalczyński. Panowie stanęli na podium, a nagrody wręczał burmistrz Tomasz Szrama wraz z Pawłem Kwiek. Nagrody otrzymali także: Janusz Bernatek, Karol Waszak, Robert Graczyk, Sławomir Okoniewski, Bartłomiej Bukowski, Grzegorz Zydorczak i Piotr Kleiga.
Było ognisko z kiełbaskami i czas na rozmowy. Tomasz Szrama namawiał do zorganizowania podobnych zawodów w Obornikach. Miasto ma tylko dwa akweny – kąpielisko Żwirki i glinianki w Gołaszynie, jednak można i tam „coś” złapać. Zachęcał wędkarzy do przejęcia pieczy nad nimi, by wody te w swej części dzikiej miały gospodarzy i to lokalnych.
Paweł Kwiek namawiał dla odmiany do stworzenia na terenie Obornik czegoś w rodzaju szkółki wędkarskiej, w ramach której można by podczas zajęć pozalekcyjnych uczyć chętną młodzież niełatwej sztuki wędkarskiej.
W jego opinii: Wędkarstwo, to zajęcie na świeżym powietrzu, gdzie nie ma zasięgu sieci internetowej, z dala od komputera i wszelakich gier, nad czym góruje sam na sam z przyrodą.
Podobnie myśli niejeden wędkarz, a dowodem na realizacje idei pana Pawła była liczna obecność rodzin wędkarzy z roczną córeczką pana Pawła – Lili włącznie.
