OBORNIKI. Przebudowa ulic Ogrodowej i Wjazdowej, to bez wątpienia trudne przedsięwzięcie. Ulice będą miały odtworzoną nawierzchnię z bruku. Nada to temu miejscu staromiejski wygląd. Chociaż więcej niż połowa Ogrodowej jest już gotowa, wciąż trudno sobie wyobrazić koniec robót a zniecierpliwieni oborniczanie zastanawiają się jak długo jeszcze ulica będzie nieprzejezdna.
Termin mija z końcem roku a do ułożenia została jeszcze nawierzchnia do leżącego już pozbruku przy Kowalskiej oraz ulica Wjazdowa. W ocenie kontrolującego przebieg prac nawet w sobotę inspektora nadzoru Zdzisława Solisa, roboty idą zbyt wolno. Wykonawcę czekają po nowym roku kary umowne za przekroczenie terminu i to w wysokości 500 złotych dziennie. Układający bruk skarżą się na braki w dokumentacji i ciągłe uzgadnianie z właścicielami mijanych posesji sprawy wjazdów. Zdzisław Solis zauważył, że przynajmniej sprzyja im pogoda. Trudno wyrobić sobie na tę sprawę pogląd nie będąc fachowcem, ale naszym zdaniem dwóch pracowników przy tak pracochłonnym zadaniu to raczej mało.
Miejmy przynajmniej nadzieję, że ładna pogoda utrzyma się jak najdłużej i wykonawca podgoni. On nie straci a oborniczanie będą się cieszyć z kolejnego interesującego zakątka miasta.