OBORNIKI. W Wielką Środę oborniczanie modlili się podczas tradycyjnej Drogi Krzyżowej na bogdanowską Kalwarię. Rozpoczęła się pod kościołem św. Krzyża, skąd skierowała się na Rynek, a dalej przez mały most i ulicę Armii Poznań, po raz drugi nową ścieżką do Bogdanowa. Podczas przebudowy ulicy dwa lata wybudowano nowe przejście prosto na obornicką Kalwarię.
Pod kościołem św. Krzyża zebrała się ponad setka wiernych. Ta liczba powiększała się z minuty na minuty, gdy mieszkający na trasie Drogi Krzyżowej mieszkańcy dołączali do wiernych. Na zakończenie oborniczan było tak wielu, że patrzący z Kalwarii harcerze, pilnujący ostatniej stacji Drogi Krzyżowej, nie widzieli końca tłumu wiernych.
Oborniczanie szli za drewnianym Krzyżem, symbolizującym mękę Chrystusa, przez prawie dwie godziny. Modlitwom przewodniczył ks. proboszcz Rafał Banaszak. Harcerzom podążającym przed Krzyżem z pochodniami przewodził Piotr Protasewicz.
Chociaż pogoda nie dopisała – było zimno a z nieba co chwilę kropił deszcz – oborniczanie nie zawiedli, przybywając na Kalwarię w liczbie niemal tysiąca. Na uczestników Drogi Krzyżowej czekał chór Con Brio. Przy pieśniach „Odszedł Pasterz” czy „Ludu Mój Ludu”, we wspólnej modlitwie, oborniczanie zakończyli obchody Wielkiego Piątku. Przybyłym i pomagającym w organizacji Drogi Krzyżowej podziękował ks. proboszcz Zbigniew Urny, mówiąc między innymi: dziękujemy za to, że możemy być razem. Wracajmy bezpiecznie do domu i wszystkim życzymy cudownej nocy i pięknych najbliższych dni bliskości z Chrystusem. Bóg zapłać.