OBORNIKI. Poseł PSL Józef Gruszka, niegdyś niczym niewyróżniający się wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów, jeszcze długo będzie kojarzony z komisją śledczą badającą nieprawidłowości związane z koncernem paliwowym Orlen.
Poseł gościł ubiegłym tygodniu w Obornikach na zaproszenie Krzysztofa Paszyka – prezesa miejscowego PSL-u. Podczas spotkania z kolegami partyjnymi zganił silną złotówkę upatrując winy w braku współpracy prezesa NBP z rządem. Zdziwił go brak pieniędzy w służbie zdrowia, której braki finansowe mogłyby zniwelować pieniądze wypływające z budżetu z powodu nielegalnego obrotu paliwami. Krytycznie odniósł się do, jak to ładnie ujął, wpędzania rolników w działalność przestępczą. Wyjaśnił, że gdyby państwo dokładało rolnikom choćby po złotówce do każdego litra paliwa, ci nie laliby do zbiorników swych traktorów bezakcyzowego oleju opałowego.
Skoro rozmowa zeszła na działalność przestępczą poseł przeszedł do spraw jakimi zajmuje się orlenowska komisja śledcza. Posła Gruszkę martwią poznane dzięki dokumentom a na pewno negatywne formy sprawowania rządów. Uważa, iż źle się dzieje gdy premier naszego rządu karci swego ministra słowami Wiesiu dlaczego ty nie chcesz sprzedać Jasiowi rafinerii Gdańskiej? Nie tylko źle działa rząd ale i podlegające mu służby specjalne. Przykładem tego może być fakt, że Siemiątkowski wyniósł materiały, z których zrobiono tajną notatkę, choć materiały też były ściśle tajne, wyjaśniał zgromadzonym poseł Gruszka.
Nieprawidłowości było tyle, że komisja śledcza złożyła w prokuraturze już 11 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa. Liczy, że do czerwca jego komisja skończy pracę. Chyba, że będą wcześniejsze wybory. Osobiście wolałby jednak wybory jesienne. Chwalił kolegium IPN za udostępnienie teczek najważniejszych polityków dzięki czemu będzie można dotrzeć do ich powiązań ze służbami specjalnymi.
Nie zgodził się z Andrzejem Ilskim, iż po jego niewybrednym ataku na posła Różańskiego PSL straciło kolejne dwa punkty, natomiast zainteresował się rewelacjami kolegi Ilskiego na temat łapówki, którą wedle jego słów wziął minister Karczmarek za prywatyzację Obornickich Fabryk Mebli.
Roman Białachowski poskarżył się na zaprzepaszczenie sprawy biopaliw a Bogusław Janus na to, że w przeciwieństwie do swej sekretarki nie dostanie trzynastej pensji.
Poseł skarg wysłuchał a swej roli w komisji śledczej powiedział myślę, że sobie dobrze w niej radzę, gdyby mnie w niej nie było, to już dawno jeden z drugim by sobie po gębach dali.
Na koniec poseł Gruszka wyjaśnił, że nie chodzi do prasy, jak Giertych, bo woli chodzić do prokuratorów.
Spotkanie w Obornikach można podsumować stwierdzeniem – nie ważne jest na ile przydatna będzie członkom PSL wiedza uzyskana od ich kolegi posła, ważna jest natomiast inicjatywa prezesa Paszyka, by zapraszać ciekawe postacie przybliżające naszemu społeczeństwu sprawy wielkiego świata polityki.