KOWANÓWKO. Do skanalizowania całej wsi Kowanówko pozostał jedynie jej niewielki zakątek, ulica Bluszczowa. To miejsce ma skanalizować i dołączyć do wspólnego kolektora gminna spółka PWiK z Obornik.
Niestety, mija czas a wszelkie prace pozostają nadal w sferze planów. Rok temu mieszkańcy Bluszczowej słyszeli – już niedługo i nadal słyszą to samo. My usłyszeliśmy od prezesa PWiK Sławomira Pawlickiego – bez pozwolenia na budowę do prac nie przystąpię.
Pozwolenie ma wydać powiatowy Wydział Architektury i Budownictwa a wydać nie może, bo nie ma mapki. Mapkę ma formalnie przejść przez geodezję starostwa powiatowego, ale jakoś nie przechodzi, choć rok minął jak z bicza strzelił.
Pewnie nie szybko ją wykona, bo ma problem z kompleksową kontrolą a mieszkańcy Bluszczowej wciąż czekają. Jedyną pociechą dla nich jest to, że co raz to słyszą inną wymówkę o obiektywnych trudnościach, więc się teoretycznie nie nudzą.
Spokojnie też czeka prezes Pawlicki, bo z góry założył, że większość mieszkańców Bluszczowej się i tak nie podłączy do kanalizacji. Trwa więc wielkie czekanie a szamba na Bluszczowej po cichu wzbierają.