OBORNIKI. – Wciąż maleje ilość rodzin potrzebujących naszego wsparcia – potwierdziła dyrektor Gminnej Opieki Społecznej Hanna Kniat. Według jej informacji, w zdecydowanej ilości rodzin jest zawsze ktoś kto ma pracę.
Nie znaczy to jednak, by nie trzeba było pomagać. W miniony piątek na ternie Urzędu Miejskiego rozładowano trzecią w tym roku ciężarówkę z żywnością. Były to tony maki, cukru, mleka, makaronu i kaszki kukurydzianej, jakie otrzymał do podziału obornicki oddział PKPS. Żywność dostarczył do Obornik bezinteresownie Tomasz Jackiewicz. Nie mniej bezinteresowna była firma Bols, która użyczyła wózka widłowego do rozładunku a policja ów wózek konwojowała. Szef PKPS dziękuje im za to za naszym pośrednictwem a także paniom z opieki społecznej, które tę żywność podzielą, choć nie leży to w ich obowiązkach.
Magistrat dał pomieszczenia na magazyn. Wśród tych co ją rozładowywali był Wiesław Mucha. Dzięki nim ponad 2,5 tysiąca osób nie zazna głodu. Żywność przyda się zimą, bo choć strefa ubóstwa topnieje, to wciąż jeszcze jest wiele osób potrzebujących wsparcia.