OBORNIKI. Okres przedświąteczny, to czas wielkich porządków. O ile kobiety skupiają się głownie na mieszkaniach, mężczyźni zdecydowanie wolą zająć się autem. Niska temperatura na zewnątrz skierowała ich do obornickich myjni.
Myjnia Błysk przy ulicy Staszica, – kolejka kilku samochodów wróży grubo ponad godzinę oczekiwania. Odrobinę lepiej jest na stacji Orlenu przy Mostowej.
Automatyczna myjnia myje może i mniej dokładnie, ale szybciej to też oczekiwanie jest krótsze. Jest też myjnia przy stacji paliw BGW przy Staszica, ale koło południa wywieszono na niej tablicę „nieczynne”.
Zaskoczeniem dla kierowców była także myjnia „Nad Wełną" przy Czarnkowskiej. Mimo wielkiego powodzenia takiej usługi w okresie przed świętami, była zamknięta. Zniechęceni kierowcy jechali dalej. Wielu z nich ustawiło się koło myjni przy Jeagiera. Niestety około 13 wyszedł z niej pracownik z informacją, – koniec mycia, maszyna się zepsuła.
W tej sytuacji trzeba było przełożyć mycie na dzień następny, ale niestety wtedy było jeszcze gorzej. Kierowcom pozostało wiaderko i gąbka przy minusowej temperaturze na dworze.