POWIAT OBORNICKI.. Przemoc w rodzinie to temat, któremu warto poświecić znacznie więcej miejsca niż krótka notatka na łamach naszej gazety.
Właśnie za znęcanie się nad członkiem rodziny, w minionym tygodniu aresztowano na dwa miesiące Bogdana C., mieszkańca wsi B., leżącej na terenie naszego powiatu. Wedle relacji jego małżonki i dowodów obciążających sprawcę, ten znęcał się on nad słabszą kobietą co najmniej od początku stycznia 2004 roku. Kobieta znosiła to długo licząc na to, że mąż się w końcu zmieni. Tymczasem pan Bogdan nie tylko nie przestawał, lecz z dnia na dzień był brutalniejszy i bardziej wredny.
25 marca pokrzywdzona kobieta uwolniła się od niego na dłuższy czas, a być może i na zawsze. Nie wiemy jednak czy maltretowana znalazła wsparcie w rodzinie bądź u przyjaciół. Nie znalazła go na pewno mieszkanka Owczych Głów, o której losie pisaliśmy w poprzednim numerze.
Z zebranych we wsi informacji dowiedzieliśmy się, że od kiedy jej męża aresztowano za pastwienie się nad nią, cała jego rodzina sprzysięgła się przeciwko niej. Nie wiadomo, czy członkowie owej rodzinki mają choć świadomość, że obwiniając ją o to, iż nie chciała być dłużej ofiarą sadystycznego małżonka, mogą popchnąć zaszczutą kobietę ku kolejnej próbie samobójczej. Mimo to winią niesłusznie kobietę nawet za to, że nasza gazeta pisała o jej losie, tak jak by biedna ofiara mogła mieć na to jakikolwiek wpływ.
Tu warto pokusić się o spostrzeżenie, że wciąż na wsiach (i nie tyko) pokutuje pogląd, że gdy mąż bije żonę, lub ojciec gwałci córkę, to najważniejsze jest, aby czynić to za zamkniętymi drzwiami i nikt się o tym nie dowiedział. Wciąż zaskakuje to, że maltretowane kobiety stawiają święty spokój ponad własną godność. Wiele się musi jeszcze mienić, aby godność była zawsze najważniejsza. Dwa przypadki, tydzień po tygodniu, aresztowania męża tyrana są jednak dobrym zwiastunem nadchodzących zmian.