OBORNIKI. Od powstania nowego rządu szansa na oczekiwane środki europejskie wzrosła. Na pieniądze z Brukseli czeka szczególnie niecierpliwie prezes PWiK Krzysztof Nowacki.
– Bez tych środków trudno sobie wyobrazić realizację planowanej przez nas inwestycji, jaką ma być biogazownia – powiedział w rozmowie z naszą redakcją prezes Nowacki.
Biogazownia stanie na terenie oczyszczalni ścieków, więc nie ma powodów do obaw wobec ewentualnych protestów. Można rzec, że wręcz przeciwnie. To, co raziło w oczyszczalni ścieków najbardziej, czyli przykre zapachy, zostanie przemienione na energię elektryczną.
Prąd zamiast odoru, to alternatywa, na którą wszyscy czekają. A prezes Krzysztof Nowacki czeka jeszcze na środki z KPO, żeby było za co budować.