OBORNIKI.. Zgodnie z pomysłem ministra Stanisława Steca urzędy skarbowe winny stać się przyjaźniejsze swym petentom. By się do siebie zbliżyć, miniona sobota była dniem otwartych drzwi. Jak się okazało pomysł okazał się celny, bowiem już od godziny 9 do urzędu w Obornikach przychodziło sporo osób.
Na ladzie oddzielającej petentów od urzędników stały ciasteczka i cukierki a miłe panie udzielały z uśmiechem wszelkich informacji. Przysłuchując się niektórym pytaniom. Można było skwitować je stwierdzenie, że pytano o wszystko. Ile można odliczyć?, czy trzeba zapłacić podatek od sprzedanego sąsiadowi telewizora?, czy lepiej rozliczyć się razem czy osobno? – pytało starsze małżeństwo. Wśród pytających dostrzegliśmy byłego starostę Jacka Koralewskiego. Nie tyle przyszedł on pytać, ile oddać swą deklarację podatkową tłumacząc – w sobotę mam czas, którego brakuje mi w tygodniu. -Jeżeli się to sprawdzi będziemy częściej do dyspozycji petentów, zapewniła naczelnik Małgorzata Ludzkowska.
Każdemu z gości proponowano wypełnienie anonimowej ankiety z pytaniami o jakość obsługi oraz wzięcie udziału w konkursie na hasło. Najlepsze pomysły zostały nagrodzone drobnymi upominkami.
Nie jesteśmy tacy straszni jak nas nieraz piszą – wyjaśniała z uśmiechem pani naczelnik dodając – często jesteśmy myleni w Urzędem Kontroli Skarbowej. Na pytanie co będzie, gdy podatnik popełni błąd w „picie” usłyszeliśmy, że – to nie problem. Podatnik zostanie poproszony o skorygowanie błędu w czym chętnie pomoże mu właściwy urzędnik. W przypadku drobnych pomyłek dzwonimy do podatnika informując go, iż sami dokonaliśmy korekty i nie musi się on już do nas fatygować. Dni otwarte Urzędu Skarbowego w Obornikach okazały się cieszyć sporą popularnością. Dobrze służyła temu również nowa sala obsługi, jasna i klimatyzowana, gdzie łatwo się rozmawiało wiodąc dysputy na linii petent – urzędnik.
By przyspieszyć odbiór deklaracji Małgorzata Ludzkowska planuje w najbliższych dniach ustawić urnę na „pity” tak aby ci, którym się spieszy mogli je tam wrzucać nie czekając na swą kolej stojąć w ewentualnej kolejce. Jeżeli podatnicy zaczną myśleć choć trochę cieplej, o fiskusie to będzie to również za sprawą takich inicjatyw jak ta Stanisława Steca.