GMINA OBORNIKI. Oświata sporo kosztuje podatników gminy i co do tego nie ma wątpliwości. Ponad 2 mln złotych kosztowały tylko wypłaty dla personelu administracyjno technicznego szkół. Wydatki na szkoły wzrosły bardziej a dotacja ze Skarbu Państwa mniej, czyli koszty gminy znów wzrosły.
Edward Mączyński wyliczył, że gmina utrzymuje 34 oddziały ze 160 za własne pieniądze. Byłoby lepiej, gdyby średnia uczniów na oddział w gminie wyniosła 28 uczniów, bo tak wylicza ministerstwo. Subwencja by wystarczyła i można by z niej utrzymać gminne szkolnictwo, gdyby zamknąć jedną szkołę w mieście i dwie szkoły na wsiach. Mączyński zapewnił, że jest taka możliwość, bo są warunki techniczne.
Tu warto na chwilę wrócić do sprawy szkoły w Górce. Radni zdecydowali o jej likwidacji, kurator się na to nie zgodziła. Premier odwołał ministra Giertycha a wojewoda odwołał „jego” kurator wraz z „jej” wszystkimi dyrektorami. Zrobił się w Poznaniu prawdziwy mętlik, choć był i wcześniej, czego dowodem jest to, że jak zapewnia Mączyński – od kwietnia nikt gminie nie odpowiada na pisma.
Wedle wiedzy urzędników kuratorium szkoły w Górce już nie ma. Faktycznie i fizycznie ona jest i ma poważne problemy z kierowaniem. Nikt nie zgłosił się do konkursu na dyrektora. Wszelkie próby zdobycia dla tak szkoły dyrektora, choćby z „łapanki”, spełzły na niczym. Wszyscy twierdzili, że nie są w stanie sprostać oczekiwaniom rodziców. Po pertraktacjach i namowach zgłosiła się Danuta Łapigrosz by zostać dyrektorem, ale tylko na dwa miesiące. Wydział oświaty ma wiedzę, iż w Górce było 37 uczniów. Ilu się zgłosi 3 września, tego nie wie nikt. Nauczycieli zostało czterech i dojdzie dwóch na niepełnym etacie. Ilu pozostanie, tego też nie wiadomo.
Mówiąc o nauczycielach, szef oświaty potwierdził ich wysokie kwalifikacje. 88% z wszystkich pełnozatrudnionych nauczycieli ma wyższe wykształcenie magisterskie. Nie ma obawy, że zabraknie uczących. Uprawnienia emerytalne miało co prawda 30 nauczycieli, ale zmiana w karcie pozwala im jeszcze pozostać w zawodzie. Na emeryturę odejdzie w tym roku jedynie siedmiu nauczycieli.
Była też mowa o remontach. Przygotowują szkoły do nowego roku, gmina ograniczyła wydatki tak, by pieniędzy z subwencji przekazać na wynagrodzenia nauczycieli. Po rozpoznaniu potrzeb i pozostałych środków będzie przyznawać je na remonty. W czasie wakacji przeznaczono pieniądze jedynie na najpilniejsze potrzeby. Edward Mączyński przypomniał, że szkoły mają też własne budżety na remonty i zakupy.
Na koniec poinformował, że brakło w tym roku miejsc w przedszkolach, więc zwiększono ich ilość dzieci w istniejących budynkach, by rozwiązać problem. Nie ma w wydziale oświaty wniosków, z których by wynikało, że ktoś nie dostał miejsca.