OBORNIKI. Ponoć jacyś pracownicy oświaty zaprotestowali na piśmie, że źle jest im naliczane wynagrodzenie. Piszemy „jacyś” , bo pod pismem skierowanym do paru ważnych osób nikt się nie podpisał.
Pismo dotarło także do burmistrz Anny Rydzewskiej a ta musiała go potraktować, jako anonim. Odpowiedzialny za oświatę burmistrz Henryk Łukaszewski wyjaśnił, że w sprawie naliczeń w oświacie było spotkanie z wszystkimi kierownikami placówek, podczas którego kierujący oświatą Edward Mączyński rozwiewał wszystkie wątpliwości i czekał na pytania. Podczas spotkania nie było uwag, nie było ich też podczas spotkania ze związkami zawodowymi.
Wtedy to przewodniczący obu związków mieli oświadczyć, że mają już dosyć wszelkich anonimów. Tymczasem kolejny z nich trafił do opozycyjnego klubu radnych a ten, według Witolda Żółcia, chce się tym anonimem zajmować.