OBORNIKI. Do magistratu wpłynął wniosek o przekazanie gruntów pod nowe ogrody działkowe.
Urzędnicy badają możliwości powiększenia terenów ogrodów działkowych, a radni protestują przeciw darowiznom na rzecz przyszłych działkowiczów.
W imieniu dużej grupy radnych wystąpił Marek Lemański, swego czasu działkowicz, wyliczając, że: Organizatorzy działek chcą od gminy ponad 14 hektarów gruntów. Dziś oba ogrody mają już we władaniu grunty warte ponad 20 milionów złotych. Gmina nie ma z tego ani grosza, a działkowicze wciąż zgłaszają jeszcze żądania pieniędzy na inwestycje robione na terenie ogrodów. Uważam, że to powinno działać na zdrowych zasadach. Mieszkańcy Obornik mogą zawiązać stowarzyszenie i wykupić odpowiednie grunty pod ogrody. To właściwa droga, a oborniczan przecież na to stać.
Tu radny wyliczył, że: Kupno jednej działki nie przekroczy dwóch tysięcy złotych, liczone na działkowicza, a działając w stowarzyszeniu taki użytkownik ogrodu nie będzie płacił Polskiemu Związkowi Ogrodów Działkowych haraczu. To bardziej zdrowe, bezpieczne i obywatelskie. Radnego martwi to, że działkowicze płacą od każdego metra, całość tych pieniędzy biorą zarządy, a prezesi mają z tego niezłe beneficja, podczas gdy gmina nie dostaje nic.
Taki tok rozumowania poparła cała komisja gospodarki i bezpieczeństwa rady miejskiej. Jej zdaniem będzie to też korzystne dla działkowiczów, bo gmina nie będzie mogła ich nigdy wywłaszczyć.
Podobnego zdania jest też komisja rolnictwa, której członkowie są zgodni w tym, że szczególnie mieszkańcom bloków działki by się przydały, ale nie na takiej zasadzie jak dotąd, by gmina nadal nic z tego nie miała i jeszcze dopłacała.
Zdaniem radnego Henryka Brodniewicza: Z działek korzystają coraz częściej ludzie młodzi i bardziej zasobni od seniorów. Dlaczego grupa ludzi ma z ogrodów korzystać kosztem reszty mieszkańców?
Poparł go Krzysztof Piotrowski: Gmina powinna przeciwdziałać niewłaściwym obrotem ziemią. Powinna wystawiać działki o 10% poniżej średniej ceny, by młodzi ludzie mogli kupować. Obecnie ceny są kosmiczne, a zainteresowanie ziemią jest ogromne. Tylko taka droga dla działkowiczów jest wskazana.
Wsłuchując się w opinie radnych można wywnioskować, że rozdawnictwo ziemi już się w Obornikach skończyło. Obecna forma brzmi: Chcesz ogródek, to go sobie kup.