GMINA CZARNKÓW, OBORNIKI. Czarnkowscy kryminalni ustalili i zatrzymali podejrzanych o kradzieże i kradzieże z włamaniem. Okazało się, że to złodziejski duet – kobieta i mężczyzna.
Pewien 30-latek oraz jego 46-letnia partnerka mają na swoim koncie włamania do domów w trakcie budowy i domu letniskowego, skąd zabierali głównie elektronarzędzia, a także kradzieże paliwa na stacjach benzynowych, również w Obornikach.
Straty spowodowane ich przestępczym procederem oszacowano na blisko 10 tys. złotych.
O ich dalszym losie zadecyduje sąd.
Kradli, aż 18 stycznia tego roku czarnkowscy kryminalni otrzymali zgłoszenie o włamaniu do domu jednorodzinnego na terenie gminy Czarnków, w którym trwały właśnie prace wykończeniowe. Złodzieje dostali się do środka poprzez wypchnięte okna, a następnie wynieśli stamtąd różne przedmioty m.in. wiertarki, szlifierki oraz wkrętarki.
W międzyczasie, kiedy policjanci zabezpieczali ślady na miejscu zdarzenia, dotarła do nich informacja o kolejnej kradzieży z włamaniem do budynku letniskowego na terenie tej samej gminy.
Włamywacze tam także zabrali walizki z elektronarzędziami. Łączna suma strat, jakie ponieśli pokrzywdzeni, wyniosła tu około 6 tys. złotych.
Prowadzone w sprawach czynności doprowadziły do ustalenia i w efekcie do zatrzymania jeszcze tego samego dnia pary włamywaczy.
Jeden to 30-letni mieszkaniec Zabrza, ona to 46-letnia złodziejka z Poznania.
Podejrzani odpowiedzą przed sądem nie tylko za te dwa przestępstwa. Jak ustalili czarnkowscy śledczy, zatrzymani mają na swoim koncie jeszcze jedno włamanie do domu w tracie budowy na terenie gminy Trzcianka oraz dwie kradzieże paliwa na stacjach benzynowych w Trzciance i w Obornikach, gdzie „tankowali” w drodze do Poznania, a kradli paliwo posługując się kradzionymi tablicami rejestracyjnymi.
Zatrzymani nie kryli zaskoczenia. Mundurowi odzyskali część skradzionego mienia, które znalezione zostało w lombardach na terenie Poznania oraz podczas przeszukania samochodu włamywaczy.
Na poczet przyszłych kar zabezpieczyli u złodziejskiej pary kwotę 7.500 złotych.
W sumie sprawcy usłyszeli pięć zarzutów. Kobieta nie była jeszcze notowana, natomiast 30-latek był karany za rozbój, wymuszenie rozbójnicze oraz włamanie.
Za przestępstwa, których się dopuścili, kodeks karny przewiduje od roku do 10 lat pozbawienia wolności.