OBORNIKI, ROGOŹNO. Jak już informowaliśmy, po tym jak starostwo obornickie nie zgodziło się na utworzenie klasy pierwszej Liceum Ogólnokształcącego w Rogoźnie, podpisano porozumienie między starostwem a gminą Rogoźno.
– Odbyło się spotkanie zarządu powiatu, na które zostałem zaproszony – relacjonował na ostatniej sesji rady miejskiej Rogoźna burmistrz Łukasz Zaranek: Podpisałem wstępne porozumienie dotyczące tego, aby organem prowadzącym Liceum Ogólnokształcącego była gmina Rogoźno. Kwestie związane z formalnym przejęciem tej szkoły, z tym co dalej z budynkiem – ta dyskusja przed nami.
Na sierpniowej sesji w Rogoźnie nie pojawiła się starosta, ani żaden z członków zarządu powiatu. Przybył jedynie radny powiatowy z Rogoźna Bogusław Janus (Trzecia Droga).
– Wszyscy radni powiatowi z Rogoźna pojechali na zarząd powiatu, który był drugi raz zwołany. Na pierwszym zarządzie zostało przegłosowane nieutworzenie oddziału w Liceum w Rogoźnie, ze względu na to że byłoby w nim tylko 15 osób, może 13. Został zwołany następny zarząd. Myśmy się o tym dowiedzieli i wszyscy radni pojechali na niego, bez względu na barwy polityczne – opowiadał Bogusław Janus.
Wiceprzewodniczący Zbigniew Chudzicki (Rogoźno) pytał: Jakie argumenty zadecydowały w tej pierwszej wersji o nieutworzeniu klasy? Chciałbym je usłyszeć. Pytanie skierował do starosty Zofii Koteckiej, wicestarosty Waldemara Cyranka i członkini zarządu Katarzyny Woźniak. Pytanie padło jednak w pustkę, bo żadnej z wymienionych osób, odpowiedzialnych za podjętą decyzję, nie było na sali.
– Gdy zajechaliśmy na ten zarząd, pan burmistrz już rozmawiał ze starostą. Pani starosta chciała nas się pozbyć, ale jej się nie udało – z uśmiechem opowiadał radnym Bogusław Janus: Przekomarzaliśmy się pół godziny, ale w końcu zarząd się odbył. Byłem świadkiem, jak pan burmistrz z panią starostą podpisali porozumienie o przejęciu naszego Liceum od 1 stycznia.
Burmistrz Zaranek poprosił, aby na razie nie dyskutować publicznie sprawy Liceum: Nie chciałbym za dużo mówić, ponieważ wiem, że czekają mnie dosyć twarde negocjacje z władzami powiatu obornickiego. Nie chcę mówić, jaką strategię negocjacyjną przygotowuję.
Zdaniem Bogusława Janusa starostwo powinno pójść na daleko idące ustępstwa: Myślę, że pani starosta zrobiła chyba interes życia, patrząc od strony powiatu. Cyfry są nieubłagane. Powiatowi chodzi o sprawy ekonomiczne, a nie sentymentalne, takie jak 150 lat i inne rzeczy. Sama ekonomia o tym decyduje. Gdyby szkoła została w powiecie obornickim, to trudno powiedzieć, co dalej by się stało. Nie chcę tu dywagować, bo w kuluarach różnie się mówiło. Nie chcę tego powtarzać.