ROGOŹNO.. Pracownicy firmy ochroniarskiej strzegący nad jeziorem domków letniskowych, patrolując okolice dawnego ośrodka Cegielskiego, zauważyli stojący na leśnym dukcie samochód. Podejrzewając w nim niecnych rabusiów podeszli cichutko i to co ujrzeli najnormalniej w świecie ich zatkało.
W aucie rozpoznali pewnego medyka i znanego w Rogoźnie biznesmena. Obaj panowie byli bez spodni i oględnie mówiąc uprawiali sex. Choć nie powinno to szokować, było nie było już Europejczyków, dla siermiężnych strażników kochający inaczej są wciąż zjawiskiem z innej bajki.
W zasadzie nic się nie stało, niemniej nasz redakcyjny ekspert doradza panom większą dyskrecję przynajmniej do czasu, aż lud przywyknie do tych światowych obyczajów.