GMINA OBORNIKI. Od nowego roku GOAP chce podnieść ceny śmieci i to w sposób iście drakoński.
Zadecydowało o tym gromadzenie Związku Międzygminnego GOAP, tłumacząc swą decyzję: Znacznym wzrostem kosztów utrzymania systemu.
Decyzją GOAP, mieszkańcy gmin należących do Związku, mają od 1 stycznia nowego roku płacić za wywóz odpadów w przypadku budynków, w których znajduje się powyżej czterech mieszkań, nie jak obecnie14 złotych, lecz aż 25 złotych za osobę.
W przypadku domów jednorodzinnych i budynków, w których znajduje się do czterech lokali mieszkalnych, nie jak dotąd 16 złotych, lecz 28 złotych.
Decyzja ta wynikać ma z konieczności dostosowania poziomu opłat do realnych kosztów gospodarki odpadami. – Ich sukcesywny wzrost – tłumaczy GOAP – spowodowany jest kilkoma czynnikami: większą ilością wytwarzanych przez mieszkańców odpadów, co pociąga za sobą wzrost kosztów ich odbioru i zagospodarowania, załamanie na rynku surowców wtórnych, taki jak brak popytu po zamknięciu rynków azjatyckich, ujemne ceny, ustawowy wzrost nakładów na ochronę przeciwpożarową magazynowanych surowców oraz wprowadzone w ostatnim czasie przez Sejm zmiany przepisów krajowych, w tym nowelizacja ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, liczne rozporządzenia dot. gospodarki odpadami.
– Wszystkie te okoliczności sprawiły, że utrzymanie stawki na poziomie z 2019 roku nie jest dłużej możliwe – podaje ZM GOAP, pocieszając jednocześnie, że: Utrzymane zostaną częściowe zwolnienia dla rodzin sześcioosobowych i większych. Z kolei, jeśli mieszkańcy domów jednorodzinnych mają własny kompostownik i kompostują w nim bioodpady, przysługuje im zwolnienie z części opłaty za gospodarowanie odpadami w wysokości 2 zł od nieruchomości.
Zupełnie bezsensownym tłumaczeniem jest to, że inni mają podobnie lub gorzej, bowiem odbiór śmieci ma wynosić w Lesznie 27 zł za osobę, w Pile 30 złotych, w Kórniku 35 złotych, a w Warszawie nawet 50 złotych za osobę.
Mieszkańców ziemi obornickiej nie interesują tyle ceny śmieci w stolicy, czy w innych miastach, co we własnej gminie, w Obornikach.
Co istotne, od 1 stycznia zmienią się także indywidualne numeru rachunków bankowych, na które uiszcza się opłaty za wywóz śmieci. Wynika to z faktu zmiany podmiotu dokonującego obsługi bankowej Związku, więc zmianie ulegną numery indywidualnych rachunków bankowych, na które dokonywać należy wpłaty. Szczegółowe informacje dotyczące nowej wysokości opłaty, jaki i nowego numeru konta zostaną przekazane przez ZM GOAP właścicielom i zarządcom nieruchomości w najbliższych tygodniach.
Trzeba też wiedzieć, że do systemu odpadowego gminy nie mają prawa „dopłacać, czy dodawać” ani grosika, bo jest to niezgodne z ustawą. W tej sytuacji nie będzie wsparcia z kasy gminy Oborniki.
– Oczywiście, nikt tego nie chce – zapewnia wiceburmistrz Piotr Woszczyk, wyliczając: Jak spojrzymy tylko na nasz sektor obornicki i porównamy planowane stawki w przetargu dla firm, w tym także dla PGKiM, to z planowanych 10 mln uzyskaliśmy ponad 18 mln zł i to w najniższej ofercie, podobnie i w innych sektorach. Widać wyraźnie wzrost stawek oferowanych przez firmy na przestrzeni ostatniego roku, dwóch. Płace, koszty pracownicze, zmiana stawki minimalnej, wreszcie wzrost kosztów za media, nie wspominając już o masowym wzroście mas odpadów na wszystkich frakcjach.
Porównując zawarte w zestawieniu tony plastików, szkła i makulatury (których dodatkowo nikt nie weźmie i to jeszcze za nie płacąc, a przeciwnie oczekuje zapłaty za każdą tonę surowców, ogromny przyrost BIO i lawinowy wzrost gabarytów i ogromne wzrosty na PSZOK-ach (punktach zbiórki w gminach) oraz MPSZOK-ach (mobilnych), cena jest nie do utrzymania.
Sukcesem było przetrzymanie cen przez cały 2020 rok, podczas gdy inne gminy już dawno podniosły stawki do tych, które będą w ZM GOAP dopiero w 2021 roku.
Dodatkowo ustawa każe płacić nie ryczałtowo za śmieci firmom wywozowym, a za tonę, a tego znacznie przybyło. Jeśli nic się nie zmieni w przepisach w zakresie tzw. depozytowo-kaucyjnej odpowiedzialności producentów opakowań w całej Polsce, nie nastąpi poprawa.
Na szczęście oborniczanie rozliczani są wspólnie z Poznaniem i dzięki posiadaniu spalarni nie grożą gminie kolejne kary za poziom odpadów naliczane przez rząd.
Trzeba tu pamiętać o obowiązku 50% odzysku. Tak właściwie tylko ZM GOAP jest bliski tego poziomu odzysku, podczas gdy inne gminy mają odzysku ledwie od 8% do 20 % , więc kary mogą być nieuniknione. Zbliżające się zmiany stawek wynikają ze splotu wzrostu wyliczanych kosztów, skutków ustaw, zmian w naliczaniu opłat i płaceniu firmom za wszystko co odbiorą, a co nakazuje ustawa.
Niestety, matematyczne wyliczenia i obowiązek „zamknięcia się” systemu finansowego powoduje podwyżki. Są one i tak mniej znaczące, jak w innych gminach. Marna to zapewne pociecha, bo drakoński wzrost cen śmieci boleśnie dotknie oborniczan i żadne tłumaczenia tego „bólu” nie pomniejszą.