OBORNIKI. W ramach obchodów 100. obornickiej Sparty, w miniony czwartek miała miejsce prezentacja Zeszytu historycznego poświęcanego w całości temu właśnie klubowi.
Jest to już trzeci taki Zeszyt w całości monotematyczny i został wydany sumptem Urzędu Miejskiego, po pierwszym Zeszycie poświęconym plebiscytom sportowym organizowanym przez Tadeusza Ratajczaka oraz drugim, obornickiemu szczypiorniakowi.
Spirytus movens i głównym autorem tego wydawnictwa jest Krzysztof Nowacki, sportowiec, historyk i pasjonat wszystkiego co obornickie. Promocji Zeszytu towarzyszyła wystawa będąca przekrojem stulecia Sparty.
Gośćmi szczególnymi, prócz osób związanych z klubem, był senator Jan Filip Libicki oraz starosta Waldemar Cyranek, który przybył na spotkanie prosto z posiedzenia sztabu kryzysowego.
Prezes Zbigniew Gajewski podziękował panu Krzysztofowi za Zeszyt i wszystko co robił i robi dla Sparty, a warto przypomnieć, że Krzysztof Nowacki był niegdyś sekretarzem klubu. Pogratulował mu też za mrówczą robotę, przy zbieraniu materiałów: Ta praca dla takich ludzi napływowych jak ja ma szczególną wartość, gdyż wiele osób czyni mniej animowanymi.
Krzysztof Nowacki wymienił osoby, które z nim współpracowały. Stwierdził, że w Zeszycie znajduje się zaledwie pigułka obszernej historii klubu. Przyznał, że łatwiej było mu znaleźć materiały z okresu przedwojennego, publikowane w kolejnych wydaniach wychodzącej trzy razy w tygodniu Gazecie Obornickiej, niż znaleźć publikacje z wczesnych lat powojennych. Późniejsze lata były udokumentowane znacznie lepiej.
Krzysztof Nowacki często sięgał po zbiory dokumentów zbieranych przez Elżbietę i Tomasza Królczyków czy Tadeusza Ratajczaka, jak i zbiory samych zawodników i trenerów Sparty. Znajdujący się na końcu tek księgi indeks osobowy zawiera nazwiska osób związanych z klubem. Mariusz Drewicz, którego śladów w Sparcie jest wiele, nie krył zaskoczenia tym, ile w czasach swej gry strzelił bramek.
W tworzeniu statystyk pomocą był też zeszyt ex-zawodnika Stefana Jasnosza, który w latach 50. i 60. notował w nim wszystkie zdarzenia, sukcesy i awanse. To ważne, bo klub nie posiada własnej kroniki. Była na trenie dawnego PeBeROLU, ale została bezmyślnie spalona.
Na koniec głos zabrał senator Libicki, dziękując za zaproszenie oraz gratulując wydawnictwa. Wedle jego słów, na terenie jego okręgu wyborczego w miastach wielkości Obornik znajdują się liczne kluby, ale żaden nie może poszczycić się taką historią i monografią. To obornicką Spartę wśród innych wyróżnia. Trzeba zauważyć to, że Oborniki, będące nowoczesną rozwijającą się gminą, pamiętają o swojej historii.
Krzysztof Nowacki usłyszał wiele gratulacji, organizatorzy spotkania rozdali jego uczestnikom Zeszyty historyczne, w których pan Krzysztof długo podpisywał dedykacje, a prowadzący prezentację Mateusz Klepka zaprosił zebranych na kawę i kanapki. Była to okazja do miłych spotkań i długich rozmów, często po latach niewidzenia się osób związanych ze Spartą.
Każdy zainteresowany wydawnictwem będzie mógł je uzyskać w wydziale proporcji Urzędu Miejskiego.