OBORNIKI. Ostatecznie Rada Miejska w przeważającym składzie poparła wnioski grupy urbanistów, by na działkach po Fabrykach Mebli i byłym Befrapolu budować markety o powierzchni do 300 m.
Obornikom nie brakuje już sklepów wielkopowierzchniowych, natomiast brak jest pasaży handlowych z funkcjami usługowymi – wyjaśniają władze miasta a oborniccy kupcy zgadzają się z taka oceną. Jednocześnie w rozmowach z naszą redakcja, nie kryją zaniepokojenia spowodowanego działaniami takich radnych, jak Wojciech Pawlik czy Wiesław Gazecki, którzy zdecydowanie są za budową kolejnych marketów wielkopowierzchniowych. To leży w ich prywatnym interesie i nie ma nic wspólnego z interesem społecznym – oświadczył jeden z przedstawicieli Stowarzyszenia Obornickich Kupców. Ich zdanie popierają także przedstawiciele istniejących już w mieście marketów, a szef obornickiego Intermarche był przez cały czas obserwatorem tworzenia nowej mapy handlowej.
Jeżeli w myśl aktualnego planu zagospodarowania przestrzennego na wspomnianych terenach powstaną centra handlowo-usługowe, to choć będzie ich więcej mniejszych, to i tak obaj radni coś na ich budowie mogą zarobić. Zyskają też oborniczanie, bo nowe obiekty to więcej miejsc pracy i bardziej zrównoważony rozwój miasta.