OBORNIKI. Większość przedsiębiorców i osób prowadzących działalność gospodarczą musi od czasu do czasu, prócz rejestracji firmy, dokonać zmian w jej zapisach. Udaje się do urzędu miejskiego, by w punkcie obsługi petenta coś dopisać albo wykreślić z kartoteki.
Taki punkt mieścił się w Punkcie Podawczym na parterze obornickiego magistratu. Ilekroć petent chciał dokonać zmian musiał to robić w warunkach urągających dyskrecji, warunków RODO, czy tajemnicy handlowej.
Petent mówił, urzędnik powtarzał, a słuchali tego wszyscy wokół.
Wreszcie władze zadecydowały wydzielić specjalny punkt na II piętrze Urzędu, gdzie można było liczyć na dyskrecję, a i papiery łatwiej było wyłożyć niż na ladzie w Punkcie Podawczym.
Już się wydawało, że jest dobrze, gdy nagle zniknął komfort małego dyskretnego pokoju i petentów znów obsługuje się na parterze holu urzędu.
Jak wyjaśnia burmistrz i jednocześnie kierownik urzędu Tomasz Szrama: Pracownik obsługujący petentów gospodarczych zachorował i to na długo. Powoływanie jego zastępczy, czy potem następcy okazało się bezcelowe, bowiem bywało sporo dni, gdy w Urzędzie nie pojawił się żaden petent przedsiębiorca. W ramach oszczędności zniosłem to stanowisko, a jego zakres obowiązków spadł na panie z biura obsługi. Myślę, że trzeba będzie to zadanie dodać jednemu z działów, by przedsiębiorca tam chodził załatwiać swe sprawy i nie musiał tego czynić na dole w warunkach braku komfortu.