GMINA ROGOŹNO. Czy jest możliwe, aby trzy lata uzgadniać projekt przebudowy? Pewnie możliwe, skoro już tak długo to trwa. Droga Rogoźno Studzieniec ma pecha.
Podczas sesji rady miejskiej, zasiadający w zarządzie powiatu Zbigniew Nowak poinformował, iż w sprawie drogi wciąż trwają rozmowy. Toczą się trzeci rok. – Projektant spod Krakowa ugrzązł, błędy poprawia błędami, wynajął dodatkową firmę do robienia poprawek i to będzie się jeszcze długo jątrzyło.
Burmistrz obiecał ustosunkować się do problemu w piśmie wysłanym do władz powiatu, bo niektórzy mówią, że to on burmistrz wszystko blokuje, ale tak nie jest.
– Gra się toczy pomiędzy projektantem a dyrektorem wojewódzkiej ochrony środowiska. Projektant usuwa kolejne błędy, jest coraz bliżej celu, ale cały ten cyrk trwa już tak długo – powiedział Roman Szuberski, który zastanawiał się, czy nie zmienić projektanta na kogoś, kto potrafi to wszystko uporządkować zgodnie z wytycznymi Dyrektora Wojewódzkiego Ochrony Środowiska.
Zdaniem burmistrza to jedna z najdłużej procedowanych decyzji środowiskowych. – Podobnie kiepski był projektant obwodnicy Rogoźna, ale i tam pomimo podobnej liczby błędów, to jednak uzgodnienia poszły szybciej.
Szuberski nie mógł się powstrzymać od krytyki tak zwanych projektantów, którzy są najtańsi w przetargach, a potem jest tak jak jest.
Zbigniew Nowak twierdził, że ludzi nie obchodzi, co robi projektant, ale bardziej sama droga – to znaczy, kiedy ruszą prace nad jej przebudową. Tłumaczącego się burmistrza nazwał optymistą, zaś siebie określił realistą.
Łukasz Zaranek zastanawia się głośno nad tym, czy projektanta można ukarać finansowo. Nikt nic nie zyskał, a straty są oczywiste. – Za wykonanie projektu krakowianin zainkasował 108 tys. złotych. Jeżeli się go zwolni, to nowy projektant zażąda minimum 250 tysięcy, więc może lepiej dać skończyć pracę partaczowi spod Krakowa?
Radna Katarzyna Szpek-Ferenc była zdania, że droga do Studzieńca jest pilna, bo jest tam niebezpiecznie i trzeba raz zaczęte prace kontynuować.
Przy okazji tych polemik opozycja też dorzuciła swoje trzy słowa. Paweł Wojciechowski stwierdził, że zamiast kłopotów z drogą na Studzieniec, lepiej byłoby przebudować drogę na Owczegłowy.
Roman Szuberski przypomniał radnemu, że powiat ma trzy gminy i w każdej realizowana duża inwestycja. – Trzeba czekać na swoją kolej. Rok 2022 był rekordowy pod względem ilości i długości oraz kosztów przebudowanych dróg powiatowych. Dopisywanie do listy nowych adresów nie ma żadnego sensu.