Dożynki gminne na bogato na medal, tylko…

Dożynki gminne na bogato na medal, tylko…

GARBATKA. Tegoroczne rogozińskie dożynki odbyły się znowu w Garbatce i to „znowu” ma sens, gdy pamięta się dożynki gminne w roku 2014. Te ubiegłotygodniowe cechowały doskonała organizacja, dobra frekwencja i fatalne wykonanie obrzędu żniwnego.

Komentując organizację szczególnie nisko pokłonić się trzeba sołtysowi Krzysztofowi Nikodemowi i całej jego ekipie. Święto plonów odbyło się na rozległym terenie przy wiejskiej świetlicy i wiejskim boisku. Miejsc do parkowania było co najmniej dwa razy więcej niż samochodów, a tych przybyło pewnie kilka setek. Ruchem pojazdów sterowali lokalni strażacy. Drogi wjazdu i wyjazdu zaprojektowano tak, aby nawet przy gęstym ruchu nikt nikomu nie przeszkadzał.

Dożynki odbywały się w pełnym słońcu i w upale, organizator to jednak przewidział i zadbał o liczne namioty chroniące od słońca. Porównując je z niedawnymi lulińskimi, w Garbatce była sporych rozmiarów drewniana podłoga dla tańczących i występujących z ustawionym w jej centrum okazałym wieńcem dożynkowym. Tu niestety pochwały się kończą.

Przy podeście dla artystów pojawiła się gościejewska kapela „Tu My z Doliny Wełny” wspierana przez artystów z RCK i dzieci szkolne. Prócz odwiecznego „plon niesiemy plon w gospodarza dom” zbyt wiele więcej akcentów dożynkowych raczej nie było. Śpiewane piosnki można by ogółem nazwać ludowo-biesiadnymi, śpiewano je często ad libitum w stosunku do muzyki, a fragmenty kabaretowe nikogo nie śmieszyły. W ogóle, to w tym występie więcej fragmentów żenowało niż bawiło. Występujące i słuchające przyśpiewek dzieci niezbyt bawiły zapewne te „kawałki” dotyczące bardziej „młócenia” i „żęcia” oraz te, które pouczały, że „lepiej się kochać na sianie niż na tapczanie” i namawiały: „Moja panno w białej halce daj mi miłość na wersalce” oraz wiele im podobnych.

Goście przybyli na dożynki tak dalece byli zniesmaczeni „obrzędem dożynkowym”, że trzy czwarte z nich szybko przeniosło się do strefy gastronomicznej, a zaraz potem dołączyli do nich następni. Gdy z 80 procent gości przeniosło się już w odległą część boiska, pozostałe 20 procent mogło obserwować przekazanie przez lokalnych rolników, starostów Kamilę Nowicką i Macieja Grzechowiaka, pięknego bochna chleba wypieczonego z tegorocznej mąki, którego niestety nie było czym pokroić.

Wręczając ojcu gminy chleb, „coś” powiedzieli, a burmistrz Roman Szuberski im „coś” odpowiedział. Co? Nikt nie wie, bo tym razem „ktoś” zapomniał zadbać o mikrofony.
Pięknym wieńcom dożynkowym ustawionym przy scenie towarzyszyły cztery koszyki z barwnymi i gustownie ułożonymi owocami, kwiatami i warzywami z rogozińskich ogrodów działkowych. Wśród nich wszystkich krążyła komisja z posłem Krzysztofem Paszykiem na czele, oceniająca kunszt i pomysłowość ich twórców. Wielkie wrażenie, oprócz wieńca gospodarzy dożynek z Garbatki, zrobił ogromny wieniec z Owieczek i Studzieńca z koroną oraz gołąbkami.

Wieńce podobały się tak jak i reszta dekoracji dożynkowych. Na tyłach placu ustawiono nowoczesne maszyny budowlane i rolne, a naprzeciw sceny ustawiono wygodne zadaszenie dla gości.

Wśród nich byli też ci specjalni w osobach parlamentarzystów Krzysztofa Paszyka i Marcina Porzucka, był wojewoda Michał Zieliński. Przybyli radni powiatu i gminy. Ryczywół reprezentował wójt Henryk Szrama z przewodniczącym Rady Łukaszem Krzyśko. Gminę Oborniki wiceburmistrz Piotr Woszczyk a władze powiatu przewodniczący Rady Bogusław Janus. Bardzo widoczny był brak częstego gościa wszelkich rogozińskich wydarzeń posłanki PiS Marty Kubiak, ale o tym piszemy w innym miejscu.

Po drugiej stronie placu dożynkowego ustawiono stoiska gastronomiczne, a koła gospodyń wiejskich oraz lokalne stowarzyszenia ustawiły swoje stoiska. Wśród tych robiących największe wrażenie trzeba wymienić KGW Nienawiszcz oraz Międzystudzianki ze Studzieńca, gdzie znaleźć można było przysłowiowe mydło i powidło, ale w najlepszym tego słowa znaczeniu.

Było co zjeść, wypić i podziwiać, jak na przykład pokaźne dynie z Budziszewka. Specjalny grill obrotowy z trudem nadążał z pieczeniem kiełbasek a napój z pianką gasił pragnienie.

Nie brakowało lodów dla dzieci i szerokiej gamy wypieków domowych. W czasie, gdy przybyli na dożynki goście konsumowali, delektując się lokalnymi wyrobami i rozmawiali z sąsiadami, mając nareszcie na to czas, na scenie ustawionej w drugiej części boiska do nielicznie pozostałych przemawiali goście specjalni.

Jako pierwszy wystąpił poseł Krzysztof Paszyk reprezentujący Trzecią Drogę, który zaczął od życzeń płynących prosto z serca i podziękowań za rolniczy trud. Potem skarżył się: Na zdestabilizowany rynek rolny, poprzez który rolnicy nie wiedzą do końca czy zarobią coś czy stracą. Jako że niestety częściej tracą niż zarabiają, w Polsce ubyło nam w ostatnim czasie aż 120 tysięcy gospodarstw rolnych, a jeżeli taki stan potrwa dłużej, niedługo nie będzie już komu świętować. Kolejnym mówcą był poseł Marcin Porzucek Z PiS. Zaczął od rządowego sloganu, że: To święto rolników a nie polityków! Potem pochwalił się, że jego staraniem przebudowano w Garbatce drogę, następnie zagroził Paszykowi, że ten za miesiąc przestanie być posłem, a jeżeli coś w rolnictwie szwankuje to zwinne temu są zmienne pogoda i wojna w Ukrainie.

Rolnikom za ich pracę dziękował też wojewoda Michał Zieliński, który przypomniał słuchaczom, że pracował kiedyś w gminie, w wydziale promocji. Ma zatem do gminy Rogoźno szczególny sentyment. Podziękował organizatorom za urocze stoiska. Przypomniał, że nie wszystko w rolnictwie zależy od wsi. Dodał, że wojna destabilizuje rynek, ale rząd pomaga rolnikom. Piotr Woszczyk przywiózł życzenia od burmistrza i mieszkańców Obornik, radna powiatu Katarzyna Woźniak odczytała list od poseł Marii Małgorzaty Janysek.

Gdy goście przestali przemawiać, na sceną wkroczyła Rogozińska Orkiestra Dęta im. Korybalskiego, a po jej koncercie pojawiali się na niej kolejni artyści: Chór Legato, Song Vibe, Bartek Tecław i na koniec gwiazda wieczoru Sławomir, na którego czekała większość przybyłych. Na parkingu zgęstniało od samochodów, przyjechali ci, których bardziej interesował Sławomir niż dożynki gminne. O koncercie pisać nie trzeba, jak śpiewa Sławomir wie każdy jego fan, a jeśli ktoś za nim nie przepada, to po co go drażnić.
Gdy zapadły ciemności Fuks Band zaprosił na potańcówkę, bo dożynki bez potańcówki są ubogie, a w Garbatce było w tym roku na bardzo bogato i dotyczy to nie tylko samych dożynek, ale i wsi będącej organizatorem święta ponów.

Garbatka została przyozdobiona w sposób dotąd nie spotykany. Postacie, maszyny i całe scenki rodzajowe, a wszystko to ze słomy i kwiecia. Jeżeli to święto miało pocieszyć rolników lądujących w kiepskiej sytuacji biznesowej, to zapewne pocieszyło.


Okładka najnowszego numeru Gazety Obornickiej



BIURO RACHUNKOWE
Oborniki ul. Obrzycka 21
tel. 061/29-66-682, 602 130 147
Prowadzi:
księgi handlowe
księgi przychodów 
i rozchodów
rozliczenia 
z Urzędem Skarbowym
wynagrodzenia 
i rozliczenia ZUS
wyprowadzanie zaległości



USŁUGI TRANSPORTOWE
do 1,5 tony
z paką otwartą
tel. 697 300 576



TANI WĘGIEL
PROMOCJA

Skład opału w Rożnowie poleca:
– Węgiel Kamienny Kostka
LUZ 1700 zł/t
– Węgiel Kamienny Orzech
Worki LUZ 1450 zł/t
– Ekogroszki Węgla Kamiennego Worki LUZ 1400 zł/t
– Miał z Groszkiem Luz
Ekogroszek składujemy w suchym, zamkniętym pomieszczeniu
Rożnowo ul. F. Mickiewicza 5
CENY PROMOCYJNE!!
Nie przepłacaj! Zadzwoń!
Tel. 502 612 399 lub 600 371 366
Transport powyżej 1 tony na terenie gmin 
Oborniki, Rogoźno i Ryczywół GRATIS!



Układanie parkietów, podłóg i paneli,
cyklinowanie, polerowanie bezpyłowe
Oborniki tel. 669 934 242


REDAKCJA

Gazeta Powiatowa Ziemia Obornicka. Tygodnik Informacyjny, Kulturalny i Społeczny. Ukazuje się w każdy wtorek od 1991 roku. Wydawca: Handel-Druk-Kolportaż. ISSN 1427-5848.

Reklamy i ogłoszenia
Dorota Misiorna: tel. 660 875 525, dorota@oborniki.com.pl.

Zastępca redaktora naczelnego:
Czesław Kiwertz, tel. 605 731 021, kiwertz@oborniki.com.pl.

Redaktor naczelny: Marek Misiorny,
tel. 517 146 753.

Mail do redakcji: gazeta@oborniki.com.pl.