ROGOŹNO. Ubiegłotygodniowa sesja rady miejskiej Rogoźna była tą najważniejszą w całym roku. Burmistrz Roman Szuberski przedstawił podczas jej trwania szczegółowy i jak zawsze mocno rozbudowany raport o stanie gminy, a radni zdecydowali o udzieleniu mu wotum zaufania, a potem absolutorium.
Absolutorium Roman Szuberski uzyskał bez głosów sprzeciwu, choć trójka opozycjonistów najpierw straszyła, że będzie stanowczo przeciw, a potem się jedynie wstrzymała od głosu. Burmistrza nieformalnie poparł też nieobecny podczas sesji rady Jarosław Łatka, który przysłał list z pochwałami i gratulacjami.
Po tym jak Roman Szuberski wyliczył inwestycje roku minionego, a była ich rekordowa ilość, przestawił stan oświaty, a ta ma się doskonale, potem mówił o poprawie czystości środowiska, a fakty i liczby to potwierdzą. Burmistrz przedstawił swoje działania prospołeczne i socjalne, a te mogłyby stanowić dla wielu wzór do naśladowania. Doskonale ma się także gminna kultura, choć paru niekulturalnych jeszcze można znaleźć, ale o tym za chwilę. Podobnie sport gminny hojnie dotowany przez gminę, o ile nikt nagle nie wepchnie w szprychy kija.
Ten ostatni temat poruszył radnego Henryka Janusa. Chodzi o niefortunne (a i może celowe, bo kto to wie) zablokowanie przez Henryka Janusa dotacji dla tarnowskiego klubu Tornado. Spór radnego z burmistrzem był zaciekły, choć dla niezorientowanych niezrozumiały. Podczas gdy burmistrz mówił o faktach, radny sugerował mu: Kłamstwo, mataczenie i gadanie bzdur. Jak było faktycznie, wie każdy, kto jest lub był związany z rogozińskim sportem.
Wśród żali radnego Janusa było to, że burmistrz nie występuje o dofinansowania do inwestycji najdroższych, ale do tych najpotrzebniejszych. Bolało go to, że inwestycje powstają w okręgach radnych z koalicji, a nie tych opozycji.
Szuberski odniósł się do narzekań Henryka Janusa. Wyliczył, że w tym roku przebudowują dziewięć dróg, w poprzednim przebudowali siedem i aż tyle to jeszcze nigdy nie było. – Twierdzenie jakoby gmina coś straciła, to nieprawda. Kłamstwem jest też, że nie buduje w okręgu opozycji – i wskazał na drogę do Gościejewa.
Na koniec rzekł: Pan mówi tylko po to, aby bić pianę. Radny Janus przyznał w imieniu opozycji szczerze i bez zwyczajowego owijania w bawełnę: Tak, jesteśmy tu po to, aby tę pianę bić.
Gdy rola opozycji stała się jasno określona, radny Krzysztof Nikodem powiedział: Patrząc pańskimi oczyma, drogi krótkie i średnie nie miałyby żadnej szansy na przebudowę. Jest pan w błędzie i widać pańską niewiedzą. Sporo pan sam twierdzi, że przebył tu, aby bić pianę, to gratuluje pańskim wyborcom wyboru swojego radnego.
Do ilości inwestycji drogowych odniósł się też radny Adam Nadolny, który zerkając w stronę Henryka Janusa rzekł: Najlepszą wizytówką naszej gminy są drogi. Te w gminie są już całkiem dobre i widzi to nawet opozycja. Tylu dróg, co w ostatnim czasie, jeszcze nikt nigdy w naszej gminie nie przebudował. Do tego coraz lepiej wyglądają jednostki oświatowe, przybył żłobek, trwają remonty i będzie na tym polu bardzo dobrze.
Wyliczankę przewał mu Janus, wołając do przewodniczącego rady: Ja sobie nie życzę, aby Nadolny się do mnie odzywał.
Pan Adam nadal wyliczał, aż głos zabrał Paweł Wojciechowski: Jestem pewien, że burmistrz uzyska wotum zaufania, ale trzeba mieć to zaufanie. On stworzył układy, którymi się otoczył, ja mu całkowicie nie ufam i zaufania nie udzielę.
Roman Szuberski zaprzeczał układom, utrudnianiom i innym zarzutom radnego.
Wiceburmistrz Marek Jagoda był także krytyczny wobec wypowiedzi Wojciechowskiego, który w jego ocenie wiedziany jest swymi animozjami, które przesłaniają radnemu wizerunek wszystkich, którzy pracują na rzecz gminy. Sam Jagoda nie bardzo chciał się wciągnąć w dysputę stwierdzając: To nie mój poziom.
Wojciechowskiego to tak poruszyło, że stwierdził jakoby burmistrz Rogoźna miał się niebawem pozbyć zastępcy w osobie Jagody, zmianując go dla młodszej osoby, która miałaby ocieplić wizerunek burmistrza. Tym razem Roman Szuberski już nie zanegował, a o plotkach rzekł, że sam je słyszał i wzrusza na nie ramionami.
Nie zabrakło w tym miejscu tradycyjnych oskarżeń opozycji w sprawie wyimaginowanych pism, które miały trafić do Urzędu Miejskiego i tam zostać zakopane przed radnymi opozycji. Trwało to kolejną godzinę i zbliżała się północ.
Zbigniew Chudzicki przyznał: Już nie mogę słuchać tego, co wy tu odstawiacie, mieszkańcy oglądający ten przekaz także mają już tego dosyć. Poparł raport burmistrza, chwalił, iż mimo pandemii burmistrz wraz z radnymi, którzy z nim współpracują wykonali dla gminy tak wiele.
Henryk Janus słuchając kolegi radnego zawołał: Idiota!
Pan Zbigniew poprosił burmistrza o przystąpienie do budowy hali widowiskowo-sportowej, założył bowiem, że kadencja zostanie wydłużona, więc będzie czas na jej realizację. Przypomniał też Romanowi Szuberskiemu, że zaległości czynszowe wynoszą już ćwierć miliona, więc trzeba zmienić system. Zasugerował poprawę relacji z powiatem obornickim w zakresie inwestycji drogowych, oświaty czy lecznictwa.
Co do obraźliwego epitetu z ust Henryka Janusa, Chudzicki stwierdził: Nie jesteś na targowisku z pyrami.
Chudzicki zapewnił też w imieniu całej koalicji rządzącej Rogoźnem, że będzie ona głosowała za udzieleniem wotum zaufania i tak się faktycznie stało.
Szuberski podsumował: Tam gdzie jest zgoda, można na niej budować. Podziękował też za wsparcie wszystkim „żołnierzom”, jak ich nazwał Adam Nadolny.
