OBORNIKI. Doroczny koncert Stowarzyszenia Pomocy Dzieciom i Młodzieży Niepełnosprawnej „Przyjaciel” był w minioną niedzielę zupełnie inny niż wszystkie poprzednie edycje. Powód? Covid 19.
Zgodnie z przepisami w sali OOK zostało zajęte jedynie co drugie krzesło, wszyscy byli w maseczkach. Nie można też było zorganizować tradycyjnej licytacji.
Tegoroczny koncert był przeglądem muzyki filmowej z polskich filmów i seriali od lat 60-siątych po następne dekady. Cicerone po historii owej muzyki, i to doskonałym, był Lech Faron a scenografia idealnie kojarzyła się z tematem koncertu. Na scenie widniał ogromny telewizor a doskonali odtwórcy przypominali kolejno melodie z filmów, którymi żyła kiedyś cała Polska.
Zanim zabrzmiały pierwsze rytmy koncertu, można było zobaczyć na popularnym portalu zabawne „zajawki” zachęcające do przybycia na koncert. Toteż widzów i słuchaczy nie brakowało. Interesujący był dobór piosenek śpiewanych na tle scen z filmów, z których je znamy. Na scenie stawali kolejno artyści z „Przyjaciela”. Ciekawy eksperymentem była piosenka Seweryna Krajewskiego „Zbaw mnie” śpiewana zdalnie przez Jagodę Borowiak z towarzyszeniem całkiem realnego chórku na tle filmu „Och Karol”
Eksperyment wypadł doskonale co dowodzi, iż żaden covid Przyjaciela nie zatrzyma.