OBORNIKI. W sali sesyjnej urzędu miejskiego w Obornikach odbyło się nadzwyczajne walne zebranie MKS Sparta Oborniki. Po reaktywacji klubu na początku lat 90-tych była to pierwsza tego typu sytuacja, że zarząd zwołuje zebranie nadzwyczajne podając się jednocześnie do dymisji. Powodem całego zamieszania był sposób zarządzania przez prezesa Dawida Orczykowskiego, który – jak twierdzono na sali – wszystkie swoje decyzje podejmował bez uchwał zarządu klubu i bez jego zgody.
Prezesura Orczykowskiego to oprócz długu klubu, sięgającego na koniec roku ok 20 tys. zł, także ostatnie miejsce w tabeli drużyny seniorów i bałagan szkoleniowy wśród młodzieży. Sam Orczykowski nie pojawił się na walnym zebraniu. Starsi działacze Sparty pytali: Gdzie jest prezes i dlaczego nie ma cywilnej odwagi stanąć przed zebraniem? Na te pytania jednak nikt nie potrafił odpowiedzieć, a prowadzący od lat zebrania Sparty Stanisław Boch podsumował to stwierdzeniem: Może się obraził.
Walne zebranie przyjęło i to jednogłośnie rezygnację zarządu i wybrało nowy. Nowymi członkami zarządu wybrano: Katarzynę Sarbaczewską, Zbigniewa Gajewskiego, Michała Kosmowskiego, Łukasza Bukowskiego i Piotra Kucharskiego.
Przed nowym zarządem duże wyzwanie, a ze wstępnych informacji wynika, że w klubie prowadzone są już rozmowy na temat centralizacji szkolenia młodzieży w gminie pod wodzą Akademii Piłkarskiej Oborniki.