OBORNIKI. Ciekawą inicjatywą była bez wątpienia wystawa poświęcona Włodzimierzowi Bonawenturze Krzyżanowskiemu, zorganizowana przez Bibliotekę Publiczną.
Włodzimierz Bonawentura Krzyżanowski, to urodzony w Rożnowie bohater wojny secesyjnej w Ameryce, to postać tak samo ważna i wybitna dla ziemi obornickiej jak i Stanów Zjednoczonych Ameryki. Twórca 58 Pułku Piechoty z Nowego Jorku, w którym służbę pełniło około 150 Polaków wciąż budzi emocje i zaciekawienie.

Toteż wystawę zwiedziło wiele osób, a jeżeli dodać do tego wystawę starych map powiatu obornickiego, archiwalne zdjęcia, gazety, filmy z cyklu „Tajemnice Obornik” oraz kulisy powstawania repozytorium cyfrowego „Rzeki Czasu”, o których opowiadał Andrzej Gintrowicz, to nie powinny dziwić prawdziwe tłumy zwiedzających.
Oprócz oborniczan w zabytkowych murach dawnego młyna Dahlmanna pojawiła się praprawnuczka jednego z generałów służących podczas wojny secesyjnej w armii północy.
Atrakcją samą w sobie była specjalna ławeczka, w przygotowanym przez Dominikę Szymczak retro atelier fotograficznym, gdzie można było zrobić sobie zdjęcie w sepii, w anturażu lat dwudziestych i trzydziestych na tle starych Obornik.
Na naszej redakcji jednak największe wrażenie zrobiły stare wydania Obornickiej, które ukazały się zaraz po wyzwoleniu spod zaboru.
Wystawa w młynie Dahlmanna była przysłowiowym strzałem w dziesiątkę, pokazując istnienie nierozerwalnej ciągłości trwania obornickiej społeczności w jej naturalnym otoczeniu.