ŻERNIKI. W Żernikach, podczas uroczystości związanej z budową długo wyczekiwanej ścieżki rowerowej, minister Krzysztof Paszyk z dumą ogłosił: Spełniamy obietnice!
No cóż, pan minister nie tylko dotrzymuje słowa, ale i zostaje bohaterem lokalnych rowerzystów, którzy wreszcie doczekają się nowej trasy łączącej Oborniki z Żernikami.
Wartość inwestycji to aż 15 milionów złotych, a radość mieszkańców jest zrozumiała – ścieżka ma służyć w najbliższym sezonie rowerzystom.
Oczywiście nie obyło się bez podziękowań – marszałkowi Wojciechowi Jankowiakowi za wsparcie, a także przedstawicielom lokalnych władz: Tomaszowi Szramie, burmistrzowi Obornik, Zofii Koteckiej, staroście obornickiej i innym – wszyscy zgodnie z uśmiechami pozowali do zdjęć.
Ale jest jeden mały żarcik – może z lekkim rozbawieniem. Bo choć minister Paszyk zasługuje na pochwały za wkład w budowę tej skromnej ścieżki, to… hm, można by pomyśleć, że jego urząd bardziej pasowałby do rozwoju technologii kosmicznych lub sztucznej inteligencji niż budowy infrastruktury rowerowej.
Tak, dumny minister rozwoju i technologii Rzeczpospolitej – odpowiedzialny za polskie samochody elektryczne, nowoczesne chipy i, kto wie, może kiedyś za produkcję pojazdów kosmicznych – zajął się… rowerami. I choć to z pewnością wielka sprawa dla mieszkańców, to jednak Elon Musk by się chyba lekko zaśmiał.
Ale z drugiej strony, może to właśnie małe kroki prowadzą do wielkich rzeczy. A zatem, choć nie jest to początek podróży na Marsa, na pewno jest to początek wygodniejszych podróży rowerowych w Żernikach.