GOŚCIEJEWO. Trudno dziś ustalić, co robiła osoba kierująca czerwonym samochodem marki Opel w sobotę około godziny 11:10 jadąca drogą blisko Gościejewa, że na prostym odcinku w biały dzień wyrżnęła ze sporym impetem w przydrożny słup energetyczny i wpadła na orne pole kapotażując na dach.
Może drzemała, może pisała SMS, może robiła siebie manicure lub zajmowała się jeszcze czymś takim, co odwróciło uwagę osoby kierującej tak bardzo, że straciła kontakt z rzeczywistością, a potem już było co było, bo tak być musiało.
Strażacy zabezpieczyli miejsce zdarzenia i udzielili osobie kierującej pomocy.