POWIAT OBORNICKI. Ponad miesiąc musieliśmy czekać, aż ktoś z władz starostwa obornickiego wyjaśnił, dlaczego podjęto decyzję o nieutworzeniu klasy pierwszej w Liceum Ogólnokształcącym w Rogoźnie.
Pisaliśmy już o tym, że na radzie miejskiej Rogoźna domagano się takiego uzasadnienia, ale nikt z zarządu powiatu nie raczył się tam pojawić.
Wreszcie głos zabrała starosta obornicka Zofia Kotecka.
– Parę dobrych miesięcy wstecz w rozmowie z burmistrzem Szuberskim, burmistrz powiedział mi: „a może ja bym przejął tę szkołę”. Odpowiedziałam, że chyba to nie ten moment. Poczekajmy do wyborów, a po wyborach zobaczymy, jak to będzie – wspominała starosta.
– Wiadomą rzeczą było, że utworzenie tego oddziału może być zagrożone. Liczba uczniów, którzy kończyli VIII klasy to około 340, podczas kiedy rok wcześniej było ich 960. To jest spora różnica. Zastanawialiśmy się, czy Rogoźno jest w stanie przyjąć taką liczbę uczniów, ażeby zagwarantować oddział. Zgadzaliśmy się na utworzenie oddziału pod warunkiem, że będzie liczył 30 uczniów. No i czekaliśmy – opowiadała Kotecka.
– Wszystko toczyło się bardzo gwałtownie. Nasz zarząd nie podjął decyzji o możliwości prowadzenia tego oddziału. Nigdy nie było mowy o likwidacji Liceum, a tylko o tym, że w tym roku tego oddziału nie podejmujemy się prowadzić, ponieważ liczba uczniów to plus minus siedmiu w jednej grupie. To jest naprawdę niewiele – wyjaśniła.
Zdaniem Koteckiej: Po tym fakcie pokazało się mnóstwo bardzo nieprzychylnych nam wypowiedzi, częstokroć kłamliwych. Zaczęły się naciski, żeby jeszcze rozmawiać, żeby tę decyzję cofnąć.
– Oferta ze strony burmistrza Rogoźna spotkała się z przyjazną bardzo akceptacją. Pan burmistrz ma dalekosiężne plany, które pozwolą tej szkole funkcjonować w sposób dobry. Myślę, że skoro wyszedł z taką propozycją, to przemyślał, jak to ma wyglądać w następnych latach i jego słowa nie są słowami rzuconymi na wiatr – zakończyła starosta, nawiązując do propozycji przejęcia Liceum przez gminę Rogoźno.