POWIAT OBORNICKI. Mimo pierwszych zapowiedzi inwestycji w Ryczywole i Obornikach, powiat obornicki wciąż pozostaje praktycznie pozbawiony infrastruktury ochronnej. W razie zagrożenia mieszkańcy nie mieliby się gdzie schronić. Jak przyznają strażacy i urzędnicy, na terenie powiatu nie istnieje żaden obiekt, który spełniałby współczesne standardy bezpieczeństwa.
Podczas ostatniej sesji rady powiatu w Obornikach komendant Państwowej Straży Pożarnej Tomasz Daszkiewicz wprost odpowiedział na pytanie radnego Mateusza Daszkiewicza, który zapytał, czy na terenie powiatu obornickiego istnieją punkty zbiorowego schronienia na wypadek sytuacji kryzysowych. Odpowiedź była jednoznaczna: Na terenie powiatu obornickiego nie ma budowli, które mogłyby pełnić funkcje miejsc ukrycia. Wcześniej wytypowano takie obiekty, ale po analizie stwierdzono, że nie spełniają one żadnych standardów techniczno-budowlanych i w przyszłości również spełniać ich nie będą.
Komendant doprecyzował, że chodzi głównie o piwnice w blokach mieszkalnych i budynkach użyteczności publicznej. Jego zdaniem są one małej pojemności, niedostosowane i nieodporne na zawaliska ani działanie fali nadciśnienia. Brakuje też jakiejkolwiek dokumentacji potwierdzającej, że mogą one wytrzymać ponadnormatywne obciążenia. Oczywiście w razie zagrożenia ludzie i tak schowają się w tych miejscach, ale nie są to obiekty, które można uznać za bezpieczne. Nie spełniają żadnych norm – podkreślił.
Według komendanta jedynym realnym rozwiązaniem będzie budowa nowych, od podstaw zaprojektowanych miejsc schronienia. Pierwsze inwestycje mogłyby rozpocząć się w 2026 roku, jeśli pojawi się na to finansowanie. W poszczególnych gminach już teraz wyznaczane są potencjalne lokalizacje i zbierane oferty, ale – jak przyznał komendant – cały proces może potrwać do 2030 roku. –To dziesiątki lat zaniedbań, których nie da się odrobić w kilka sezonów – dodał.
Na tle tej ponurej diagnozy wyjątkiem pozostaje gmina Ryczywół, gdzie od kilku tygodni trwają prace przy ulicy Mickiewicza. Remontowane są dawne magazyny, które mają zostać przystosowane do roli awaryjnych miejsc schronienia. Koszt inwestycji to nieco ponad 159 tysięcy złotych, z czego większość pokryje dofinansowanie z urzędu wojewódzkiego. Prace prowadzi lokalna firma z Połajewa, a ich zakończenie zaplanowano na listopad 2025 roku. Nie będą to jednak prawdziwe schrony, lecz proste, wzmocnione pomieszczenia. Dla mieszkańców to jednak pierwszy sygnał, że ktoś wreszcie zaczął działać.
Podobny kierunek obrały Oborniki. Burmistrz Tomasz Szrama zapowiedział przygotowanie miejsc tymczasowego ukrycia w podziemiach Szkoły Podstawowej nr 4 na Osiedlu Leśnym. Jeśli uda się pozyskać większe środki, pod szkołą mógłby powstać w pełni wyposażony schron dla kilkuset osób – głównie kobiet, dzieci i seniorów. Lokalizacja nie jest przypadkowa, ponieważ budynek leży z dala od mostów na Warcie i Wełnie, które w razie wojny mogłyby stać się celem ataku.
Choć w Ryczywole i Obornikach trwają pierwsze prace, na realne poczucie bezpieczeństwa mieszkańcy powiatu będą musieli poczekać jeszcze kilka lat. Budowa nowych, spełniających normy obiektów może rozpocząć się dopiero w 2026 roku i potrwać do końca dekady. Do tego czasu pozostają tylko prowizoryczne piwnice i nadzieja, że nigdy nie trzeba będzie z nich naprawdę korzystać.























