OBORNIKI. Styczeń to tradycyjnie czas studniówek, które są miłym przypomnieniem o nieubłaganie zbliżającej się maturze. W ubiegły piątek uczniowie ze Zespołu Szkół im. Kutrzeby bawili się na swoim pierwszym balu.
Uczestników studniówki 2005 uroczyście przywitano, a następnie słowami Hulaj dusza, piekła nie ma, wszak zabawy zacząć czas zaproszono do wspólnej zabawy. Michał Nowaczyk życzył wszystkim dobrej zabawy i niczym w Panu Tadeuszu rzekł, iż poloneza czas zacząć. Tegoroczni maturzyści bawili się przy muzyce rodzinnego zespołu z Szamotuł, pod przewodem Ryszarda Majerowicza.
Atrakcją wieczoru był pokaz tańców klasycznych – tanga i walca zaprezentowanych przez samych uczniów. Tym układem zademonstrowali jak powinno się tańczyć na balach. Szkoda, że nie wszyscy wzięli z niego przykład. Taniec wyzwolił pozytywny dreszczyk emocji, który nastroił wszystkich optymistycznie. Spowodował, że uczniom chciało się żyć i kochać świat, a także dziękować nauczycielom za trud jaki włożyli w ich wychowanie.
W oryginalny sposób podziękowała swojej wychowawczyni klasa Va, wykonując utwór hip-hopowy skomponowany specjalnie dla i o niej. Przy symbolicznej literatce szampana, torcie, skocznej muzyce i wytwornej muzyce mijał wymarzony bal. Był to wieczór wyjątkowy, szczególny, jedyny w swoim rodzaju. Może dlatego, że zdarza się tylko jeden raz w życiu. Chyba, że komuś się tak spodobało, że przez te 100- dni będzie się uparcie starał o to, aby go za rok powtórzyć.