POWIAT OBORNICKI. Jeżeli w Radzie Powiatu jest osoba którą można zwieść, to z całą pewnością nie jest nią Piotr Gruszczyński.
Autorom projektu budżetu zarzucił niedbalstwo w podstawie prawnej, następnie wyliczył błędy uchybienia. Wskazał kwoty nie związane z żadnym miejscem w budżecie. Wytknął niechęć do pozyskiwania pieniędzy z zewnątrz. Zganił fakt obsadzenia Powiatowego Urzędu Pracy osobami bezrobotnymi opłacanymi ze środków zewnętrznych, które teraz muszą przejść na etaty opłacane ze środków powiatu.
Wyliczył, że przy obecnej konstrukcji budżetu na oświatę zabraknie ponad 800 tysięcy złotych, co może spowodować taką sytuację, iż w listopadzie skończą się pieniądze na wypłaty nauczycielskie. Takie ustawienie budżetu oświaty dowodzi, zdaniem pana Piotra, że -zarząd powiatu lubi być proszonym o środki, a jak już dołoży to lubi być chwalonym, że coś dał.
Radny nie zgodził się z faktem, iż około pół miliona złotych krąży po za budżetem. Nie godzi się również z ręcznym sterowaniem budżetem przez skarbnika, ubezwłasnowolnieniem dyrektorów szkół, które ma rzekomo przynieść oszczędności.
Jego zdaniem, jak i całego Forum Centrolewicy jest to destrukcja. Ganiąc zarząd za wielkie oszczędzanie na oświacie wytyka mu jednoczesne planowanie podwyżek płac w Starostwie PUP-ie czy Rejonie Dróg. Na koniec oświadczył, iż ani on, ani jego klub takiego budżetu nie poprą.
Piotr Gruszczyński nie był jedynym rozczarowanym najważniejszą uchwałą powiatu. Przemysław Gronostaj przypomniał, że starostwo przyjęło program promocji kultury i sportu na które w budżecie nie przeznaczył ani grosza. Zastrzegł, iż za takim budżetem nie zagłosuje i słowa dotrzymał. Wstrzymał się od głosu, jak też cały klub centrolewicy. Pozostali radni Żuromskiego głosowali zgodnie za budżetem i został on uchwalony w kształcie powyżej opisanym.