BUDZISZEWKO. Setna rocznica istnienia Ochotniczej Straży Pożarnej w Budziszewku miała być świętem jedności, dumy i wdzięczności – nie tylko dla samych druhów, ale dla całej społeczności gminy Rogoźno.
Uroczystość była starannie przygotowana: z nowym sztandarem, nowym wozem bojowym, licznymi gośćmi, przemówieniami i wzruszającą oprawą artystyczną.
Zabrakło tylko jednego – przedstawicieli zarządu powiatu obornickiego.
Mimo zaproszeń, żadna osoba z władz wykonawczych powiatu nie pojawiła się w Budziszewku. Nie przysłano nawet symbolicznego listu gratulacyjnego. Wśród obecnych z ramienia powiatu byli dwaj radni – Bogusław Janus i Zbigniew Nowak. W cieniu uroczystości pojawiły się więc pytania o to, jaką wagę władze powiatowe przykładają do działań ochotniczych straży pożarnych i relacji z lokalnymi społecznościami.

Tymczasem sama uroczystość przebiegła z wielką pompą i należnym szacunkiem. Strażacy z Budziszewka – ci obecni i ci, których już nie ma wśród nas – zostali uhonorowani przez gminne władze i mieszkańców. Burmistrz Rogoźna Łukasz Zaranek oraz przewodniczący rady miejskiej Jarosław Łatka podkreślali w swoich wystąpieniach nie tylko historyczne zasługi jednostki, ale też jej niezastąpioną rolę dziś – w czasach, gdy każda minuta decyduje o życiu i bezpieczeństwie.
Zarys stuletniej historii OSP Budziszewko zaprezentował sołtys i radny Szymon Witt, a prowadzący – dyrektor Rogozińskiego Centrum Kultury Marta Sygnecka oraz Jakub Herford – nadali wydarzeniu charakter zarówno uroczysty, jak i osobisty. Symbolicznym finałem obchodów był artystyczny występ przygotowany specjalnie na tę okazję.
Po części jubileuszowej odbył się Gminny Dzień Strażaka, w czasie którego wręczono odznaczenia i wyróżnienia. Choć atmosfera była podniosła i serdeczna, trudno było nie zauważyć nieobecności powiatowych włodarzy.
W Rogoźnie coraz częściej słychać głosy mieszkańców i samorządowców, którzy wyrażają rozczarowanie jakością współpracy między szczeblami lokalnej władzy. Jubileusz w Budziszewku stał się więc nie tylko świętem strażaków, ale także symbolem szerszego problemu – braku spójności i zaangażowania na poziomie, na którym powinno go nie brakować.
Mimo tego zgrzytu, mieszkańcy Budziszewka i całej gminy uczcili stulecie swojej jednostki tak, jak przystało – z dumą, sercem i wdzięcznością. OSP Budziszewko zapisała kolejną piękną kartę w swojej historii. A przyszłość? Oby równie pełna zaangażowania, co ostatnie sto lat – i z większą obecnością tych, którzy dziś pozostali nieobecni.