OBORNIKI. W gościnnych murach Ośrodka Kultury odbyła się kolejna Jesienna Biesiada Seniorów. W sali wielkiej za stołami biesiadnymi pojawiło się grubo ponad sto osób. Czas umilały im piosenkarki z OOK, wychowanki Mariana Żurawskiego, więc śpiewały ślicznie i co by nie rzec, lepszych piosenkarek Obornikom pewnie nie potrzeba.

Był też jesienny quiz nagradzany polskim miodem z regionalnej pasieki. Pytania nie były zdecydowanie trudne, za to tematyczne, a do odpowiedzi na nie zgłaszało się tak wielu seniorów, że obdarowywanie zwycięzców miodkiem wymagało od Magdy Błaszak (reżyserki i autorki projektu) niemałego wysiłku. Wisienką na torcie okazał się gość specjalny, jakim był chór żeński z Norwegii „Porsgrun Kvinne Kor”, z którym przez ćwierć wieku współpracował mieszkaniec ziemi obornickiej Sławek Borowiak, a chórzystki śpiewały pod dyrekcją Jerzego Milotzkiego.
Choć norweskie canto nie jest w Polsce szczególnie popularne, a jedynym muzykalnym Norwegiem wydaje się być Edvard Grieg, panie śpiewały pięknie, zdobywając za swój kunszt gromkie brawa.
Tak liczne spotkanie stało się też okazją do wymienienia się przetworami domowych kuchni, a przy okazji też przepisami. Szybko się okazało, że niemal każda gospodyni ma własne patenty na doskonałe przetwory, obojętnie czy to grzybki czy sałatki, czy też powidełka.

Były wakacyjne wspomnienia, a wspominać było co, bo oborniccy seniorzy najczęściej nie siedzą w domach tylko wędrują.
Zabawa przy muzyce, słodkościach i ciepłych napojach trwała tak długo, że aż zaczęła się jesień i trzeba było wracać do domów.