UŚCIKÓWIEC. Tegoroczne dożynki gminne Obornik odbyły się w malowniczym Uścikówcu, położonym nad Wartą. Ta urokliwa miejscowość, otoczona polami i lasami, przyciąga swoim sielskim klimatem i bogatą historią, sięgającą czasów średniowiecza.
Dożynki rozpoczęła msza święta dziękczynna, której przewodniczył ks. Paweł Książkiewicz z obornickiej fary. Nie zabrakło pięknie udekorowanych wieńców, przygotowanych przez delegacje z poszczególnych sołectw. Każdy wieniec był prawdziwym dziełem sztuki, a same obrzędy – wzruszające i pełne symboliki.
Po mszy tradycyjnie przyszedł czas na obrzęd w wykonaniu naszych zespołów folklorystycznych – Maniewiaków i Rożnowian. Lektorami przedstawienia byli Daniel Domagała i Joanna Zaborowska. W scenariuszu przygotowanym i wyreżyserowanym przez Alinę Reich nie brakowało odniesień do tradycji, ale i nawiązań do współczesnych rolniczych utrapień.
Pogoda dopisała, a atmosfera była niezwykle radosna. Całe wydarzenie odbywało się w klimacie jedności i wspólnoty, który doskonale oddaje ducha tego święta. Nie zabrakło tradycyjnego obrzędu, barwnych wieńców dożynkowych oraz akcentów muzycznych, w wykonaniu obornickich zespołów, prezentujących najwyższy poziom artystyczny.
Na scenie zaprezentowały się też rodzime zespoły Babki Ali i Recydywa. Wieczorem był czas na zabawę w rytmach tanecznych, o które zadbał zespół Relax.
Gości, wśród których znaleźli się minister Krzysztof Paszyk, senator Jan Filip Libicki, poseł Jakub Rutnicki, starosta Zofia Kotecka, delegacje z zaprzyjaźnionych samorządów, radni, sołtysi i liczni mieszkańcy, tradycyjnie przywitał burmistrz Obornik Tomasz Szrama. Wspomniał on o pięknej historii Uścikówca i dożynkowych tradycjach. Mówił też o trudnej rolniczej pracy i aktywnych mieszkańcach, stanowiących wzór do naśladowania.
Gospodarze tegorocznych dożynek rozlokowali wszystko co organizacyjnie musiało się tam znaleźć. Gości witały stragany i stoiska z jadłem wszelakim. Lokalne, wiejskie Koła Gospodyń sprawiły, że nikt nie mógł wyjść głodny. Były też rzecz jasna atrakcje dla dzieci. Wyjątkową atrakcją tegorocznych dożynek były rejsy galarem z ulicy Wodnej w Obornikach.
Mamy trzecią dekadę XXI wieku, a na polanie niedaleko Warty w Uścikówcu, czuło się tę atmosferę, którą tylko pracowici, szczęśliwi i weseli ludzie potrafią wytworzyć. Takie święto to zwieńczenie wysiłku, który rolnicy wkładają w to aby symboliczny bochen chleba mógł zostać poświęcony, posolony i pokrojony.
Ceremoniom dożynkowym przewodniczyli starościna i starosta dożynkowi, którzy tego dnia byli przedstawicielami wszystkich obornickich rolników, dziękujących za obfitość pól i sadów. Tę zaszczytną funkcję objęli Milena Kostka z Uścikowa oraz Przemysław Olszewski z Uścikówca.
Starosta Przemysław Olszewski prowadzi w Uścikówcu gospodarstwo rodzinne wraz z żoną Natalią i bratem. Specjalizuje się w hodowli krów mlecznych, produkując miesięcznie 80 000 litrów mleka. Posiada też 70 hektarów roli. Pan Przemysław jest członkiem Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. O sukcesie jego gospodarstwa decyduje w dużej mierze bogate doświadczenie, jak również otwartość na rozwój i nowe technologie. Wraz z żoną Natalią w Uścikówcu postrzegani są jako wzorowi gospodarze, kochający rodzice Nikoli, Wojtka i Witka oraz zaradni i pomocni sąsiedzi.
Starościna Milena Kostka, wraz z mężem Maciejem już od ponad dwudziestu lat prowadzi gospodarstwo rolne w pobliskim Uścikowie. Nastawione jest ono na hodowlę bydła, lecz Państwo Kostkowie uprawiają również 180 hektarów ziemi. Pani Milena to również doświadczona pani domu, mama dwójki dorosłych już dzieci, wychowanych w duchu szacunku i miłości do ziemi. Jej syn Sebastian, już dziś aktywnie uczestniczący w życiu gospodarstwa, pragnie kontynuować tradycje rodzinne i związać swą przyszłość z rolnictwem.