OBORNIKI. Jeżeli odłożyć obietnice przedwyborcze na bok i przejść do realiów, to oczekiwanie na obwodnicę Obornik może jeszcze długo potrwać. Obecnie uzyskano decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach (DŚU) dla S11 pomiędzy Szczecinkiem i Piłą.
Decyzja ta zatwierdza przebieg drogi ekspresowej na długości ponad 59 kilometrów, co oznacza, że możemy rozpocząć opracowanie Koncepcji programowej (KP) wraz z dokumentacją geologiczno-inżynierską poinformowała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, o obwodnicy Obornik wciąż nie wspominając.
Jest to trzeci spośród siedmiu odcinków S11 w Wielkopolsce dla których GDDKiA uzyskała dokumentację systemu utrzymania (DSU). Inwestycja realizowana będzie w latach 2026-2029 w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk zapewnił, że go to cieszy. Gdy jest DSU, czas na koncepcję programową.
Teraz wykonawca (AECOM Polska) przystąpi do opracowania koncepcji programowej. Po zakończeniu tego etapu, mając zapewnione finansowanie inwestycji (ten zwrot jest bodaj najważniejszy), będzie można ogłosić przetarg na wyłonienie wykonawcy w systemie Projektuj i Buduj.
Podpisanie umowy na realizację GDDKiA przewiduje obecnie na IV kwartał 2025 roku. Inwestycja ma szansę powstać do roku 2029.
Tymczasem w Wielkopolsce jest jeszcze osiem odcinków: Szczecinek-Piła o długości około 59 km, Piła-Ujście o długości około 20 km, Ujście-Oborniki o długości około 43 km, Oborniki-Poznań wraz z obwodnicą Obornik o długości około 22 km, Kórnik-Jarocin o długości około 43 km, Jarocin-Ostrów Wielkopolski o długości około 57 km i Ostrów Wielkopolski-Kępno o długości około 30 km.
Żaden z tych odcinków nie ma jeszcze DSU, zatem droga do ich realizacji jest wciąż daleka. Według łatwych wyliczeń mowa jest o odległych latach trzydziestych a może i czterdziestych.