OBORNIKI. Burmistrz Tomasz Szrama oskarżył budowniczych Osiedla Leśnego w Obornikach o fałszowanie dokumentacji. Dotyczy to prac, które prowadzono w latach 80. ubiegłego wieku. W ten sposób burmistrz odpierał krytykę, z którą się spotkał, związaną z bałaganem podczas przebudowy dróg i chodników na Osiedlu.
– Na każdym kroku koparki trafiały na rury z gazem, których na mapie nie było. Ciągle gaz był przerywany. Baliśmy się, że to wszystko wyleci w powietrze – opowiadał burmistrz.
– Jakieś kable z prądem w ziemi. Koparka kopie, nagle pół bloku się wyłączyło – wspominał.
– Ci, co budowali to Osiedle w latach 80., to powinni wisieć za pewne części ciała na gałęziach, bo tak sfałszowali dokumentację. Koparki kopały bardzo płytkie wykopy, a tam jakieś rury albo jakieś kable – mówił zdenerwowany Szrama.
– Jak budowali Osiedle, to na mapach pięknie zaznaczyli jak deszczówka odpływa w super nowoczesnym systemie. Okazało się, że to jest też sfałszowane. Jest na przykład deszczówka i po dwóch metrach ściana i koniec. Na mapie jest, że idzie do Warty, a ona się kończy po dwóch metrach ładną ścianą – stwierdził burmistrz.
Padły jeszcze poważniejsze oskarżenia: Podejrzewam, że ci, co budowali Osiedle, musieli sobie kilka domów po drodze zbudować. No bo gdzie te wszystkie materiały budowlane są, które powinny pod ziemią być. Pod ziemią wiadomo, zasypię się i nic nie widać.
– Dlatego tak ten remont na Osiedlu długo trwał. Został skończony i teraz jest wszystko OK, wszystko wyjaśnione. Są zadowoleni wszyscy – zakończył burmistrz.