OBJEZIERZE. – Pan burmistrz zaproponował bardzo nowatorską formę działania. Myślę, że mogę o tym wspomnieć. Gmina aktualnie kieruje zapytanie do dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o przekazanie nieodpłatne lub sprzedaż na rzecz gminy dwóch działek, 151 i 191 w Objezierzu. Mówimy o areale, który jest przedmiotem zainteresowania dzierżawcy uczestniczącego w postępowaniu – powiedział na sesji rady miejskiej Obornik wiceburmistrz Piotr Woszczyk.
Chodzi o działki, na których mieszczą się budynki gospodarcze dawnego PGR Objezierze, głównie chlewnie i obory.
Oświadczenie Woszczyka najprawdopodobniej wynika ze świadomości władz Obornik, że jeżeli inwestor, który chce w dawnym PGR stworzyć tuczarnię, będzie konsekwentny i wytrwały, zgodę na otwarcie działalności w końcu uzyska. Zwłaszcza, że wynajął firmę przygotowującą uzgodnienia. Gdyby nawet, w jakiś przedziwny sposób, zgody nie uzyskał, to zapewne skieruje skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zazwyczaj rozstrzyga tego typu sprawy na korzyść inwestorów.
Przypomnijmy, że Rafał Białek zamierza założyć w Objezierzu hodowlę ponad 14 tysięcy tuczników. W tym celu chce zmodernizować istniejące popegeerowskie budynki gospodarcze i zbudować nowe. Budynki te leżą na gruntach przeznaczonych pod produkcję hodowlaną. Inwestycja ta może oddziaływać na otoczenie, dlatego jest zobowiązany do uzyskania tzw. oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko. Ostateczna decyzja o dopuszczeniu do inwestycji leży w rękach Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Mieszkańcy Objezierza, a przynajmniej duża ich część, protestują. W tej sprawie napisali petycję do burmistrza i rady miejskiej. Zdaniem objezierzan inwestycja zanieczyszczać będzie środowisko, nie chcą też smrodu. Obawiają się o zdrowie oraz spadek wartości posesji we wsi. Dla tych objezierzan, którzy podpisali protest, ważne jest, aby ich wieś została przede wszystkim miejscowością turystyczną.
W spotkaniu z mieszkańcami Objezierza wziął udział wiceburmistrz Woszczyk: Poinformowałem mieszkańców, że mogą składać uwagi i wnioski do obwieszczenia do 12 września, co zostało przyjęte z dużym zadowoleniem. Jest inicjatywa mieszkańców w tej sprawie, kilku grup a także stowarzyszeń, które bardzo aktywnie włączyły się.
– Chcę zapewnić o pełnej współpracy pana burmistrza z sołectwem i całą społecznością. Nie ma żadnej bierności w tym zakresie. Jest bardzo aktywne działanie wydziałów – powiedział Woszczyk. Jednak szybko zrozumiał, że się zagalopował, więc dodał: oczywiście jako organ musimy zachować bezstronność.
– Może inwestor dojdzie do przekonania, że warto poszukać innej lokalizacji, bo przecież nie na Objezierzu kończy się świat – zakończył z nadzieją wiceburmistrz.
Dla tych z naszych czytelników, którzy zdziwili się, że w tej sprawie wypowiada się i działa tylko wiceburmistrz, a burmistrz milczy, kilka słów wyjaśnienia. Burmistrz Obornik Tomasz Szrama jest zobowiązany prawem do zachowania obiektywności. Gdyby popełnił jakiś błąd, naraziłby gminę na poważne konsekwencje. Były już przypadki gigantycznych odszkodowań, które płacono inwestorom.
Nie trzeba zresztą daleko szukać, wystarczy wspomnieć Ryczywół. Gdy właściciel działki w Igrzynie zaplanował wybudowanie tam kopalni żwiru, powstał silny ruch sprzeciwu. Obawiano się różnych niedogodności, jak rozjechane przez ciężarówki drogi. Straszono tym, że w rzece może zabraknąć wody. Władze zablokowały inwestycję. Inwestor złożył przeciwko gminie pozew o zapłatę odszkodowania wysokości 16,5 mln zł. Teraz proces przed sądem spadł na głowę nowego wójta, który ma świadomość, że ewentualna przegrana może budżet gminy zrujnować.